Wszystkie przychodnie na terenie Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego mają wzmocnić nadzór nad procedurami szczepienia dzieci – takie zalecenie wyda sanepid.
To reakcja Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie na naszą piątkową publikację, w której opisaliśmy, że w Przychodni Rejonowej w Tyczynie dzieci były szczepione przeterminowanymi szczepionkami. Kierownictwo przychodni w trybie dyscyplinarnym zwolniło z pracy pielęgniarkę, która podała dzieciom felerne szczepionki.
Z informacji, jakie wcześniej otrzymaliśmy, wynikało, że w niektórych przypadkach szczepionki były przeterminowane nawet o 8 miesięcy. Kierownictwo przychodni twierdziło, że szczepionki dostało kilkanaście osób.
Po południu z rzeszowskiego sanepidu otrzymaliśmy precyzyjne informacje, jakie szczepionki okazały się przeterminowane – Synflorix przeciwko Streptococcus pneumoniae, znany jako pneumokok, a także Imovax Polio przeciwko poliomyelitis, czyli chorobie Heinego-Medina, oraz Clodivac przeciwko błonicy i tężcowi.
Z ustaleń sanepidu wynika, że przeterminowane szczepionki podano większej liczbie osób niż twierdziło kierownictwo przychodni. Otrzymały je 23 osoby, najmłodsze miały niespełna pół roku, najstarsze to młodzież w wieku 19 lat. Jaromir Ślączka, szef rzeszowskiego sanepidu, twierdzi, że u żadnej zaszczepionej osoby, na szczęście, nie stwierdzono odczynów poszczepiennych.
Sanepid ustalił dokładny upływ terminu ważności szczepionek. Najkrótszy czas był jednodniowy, najdłuższy – 3 miesiące i 12 dni. Pielęgniarka, która pacjentom zaaplikowała przeterminowane szczepionki, oprócz tego, że została dyscyplinarnie zwolniona z pracy, otrzymała z sanepidu mandat karny.
Jaromir Ślączka podkreśla, że przeterminowane szczepionki w tyczyńskiej przychodni wykryto podczas bieżącej kontroli placówek, w których odbywają się szczepienia ochronne. Sanepid prowadzi nad tymi placówkami stały nadzór.
– Najgorsze jest to, że informacja o przeterminowanych szczepionkach tylko nakręca antyszczepionkowców. W skali ogólnej problem, jaki wystąpił w Tyczynie, jest marginalny i nie wywołał konsekwencji zdrowotnych. Osoby, które otrzymały te szczepionki, będzie trzeba doszczepić – słyszymy w rzeszowskim sanepidzie.
Sanepid dmucha jednak na zimne. Zespół Opieki Zdrowotnej nr 2 w Rzeszowie, któremu podlega przychodnia w Tyczynie, otrzymała polecenie natychmiastowego sprawdzenia, czy we wszystkich placówkach ZOZ-u szczepienia odbywają się prawidłowo, opracowanie procedury przeprowadzenia sesji szczepiennej, sprawdzenia ważności szczepionek i prowadzenia dokumentacji dotyczącej szczepień.
O tym, co się wydarzyło w przychodni w Tyczynie, został powiadomiony Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny. – Przygotowujemy zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie – zapowiada Jaromir Ślączka. Sanepid chce, by to prokuratura sprawdziła dokładnie, czy podanie pacjentom przeterminowanych szczepionek doprowadziło do spowodowania zagrożenia zdrowia lub życia.
To nie wszystko. Sanepid przygotowuje pismo do wszystkich placówek na terenie Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego, w których odbywają się szczepienia ochronne, z prośbą o wzmożenie nadzoru nad wykonawstwem szczepień, przeprowadzenie audytów wewnętrznych w punktach szczepień. Sanepid chce również być poinformowany, co przychodnie zrobiły, aby zapobiec podobnym sytuacjom, jak w Tyczynie.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl