50 tysięcy złotych wygrał Stanisław Alot w Wielkim Finale popularnego teleturnieju „Jeden z dziesięciu w TVP 2. Alot to były nauczyciel Zespołu Szkół Mechanicznych w Rzeszowie i b. prezes ZUS.
„Niesamowita wiedza i wielkie emocje. W dzisiejszym Wielkim Finale zwyciężył pan Stanisław Alot” – czytamy we wtorkowym wpisie na Facebooku „Jeden z dziesięciu”. „Pan Stanisław” zdobył 344 punkty. Twórcy programu zaliczyli go do grona „gigantów”.
Gdyby nie radio TOK FM, a wcześniej „tweet” Piotra Buczka, dziennikarza „Dziennik. Gazeta Prawna”, niewiele osób by wiedziało, że Wielki Finał 108. edycji „Jeden z dziesięciu” wygrał właśnie Stanisław Alot, którego w teleturnieju przedstawiano jako „pana Stanisława, nauczyciela z Rzeszowa”.
Sam Stanisław Alot, który dzisiaj ma 68 lat, przyznał się, że do udziału w „Jeden z dziesięciu” namówiła go rodzina. Alot związany jest z Rzeszowem. W 1976 roku skończył filologię w ówczesnej Wyższej Szkole Pedagogicznej w Rzeszowie (obecny Uniwersytet Rzeszowski). Potem do 1981 roku był nauczycielem rzeszowskiego „mechanika”.
Stanisław Alot działał później w strukturach podziemnej „Solidarności”, po wprowadzeniu stanu wojennego był internowany, od 1982 roku do 1990 uczył w jednej z rzeszowskich podstawówek.
Alot najbardziej znany był jednak z bycia prezesem centrali ZUS. Choć był nim bardzo krótko (niespełna dwa lata, od stycznia 1998 roku do października 1999 r.), to należał do „barwnych” prezesów w historii ZUS.
Alot otwarcie mówił, że ZUS ma problemy informatyczne i źle prowadzoną księgowość, zmienił umowę z Prokom Software, alarmował rząd o opóźnieniach z uchwalaniem ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych i wydaniem do niej aktów wykonawczych. Za działanie na szkodę interesu publicznego odpowiadał przed sądem. Ostatecznie go uniewinniono.
Po pracy w ZUS Stanisław Alot pracował później m.in. w spółce wydającej „Tygodnik Solidarność” i był dyrektorem firmy „Tel-Energo”. W 2006 roku powrócił na czołówki ogólnopolskich serwisów. Alot zaginął, poszukiwania wszczęła policja. Okazało się, że wracając z Warszawy do Rzeszowa brał udział w wypadku drogowym pod Radomiem.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl