Barbara Nowacka w Rzeszowie: „Nie ma szans na zjednoczoną opozycję” [FOTO]

– Hasło „Odsunąć PiS od władzy” to za mało na zjednoczenie opozycji – mówiła w środę w Rzeszowie Barbara Nowacka, współprzewodnicząca Twojego Ruchu. Kiedy można stworzyć wspólne listy? Gdy do wszystkich dotrze, że najbliższe wybory mogą być ostatnimi wolnymi w Polsce.

 

W środowy wieczór w hotelu „Hubertus” na zaproszenie podkarpackiego Komitetu Obrony Demokracji w Rzeszowie pojawiła się Barbara Nowacka, która  wraz z Januszem Palikotem stoi na czele Twojego Ruchu. Nowacka jest również  działaczką feministyczną oraz córką Izabeli Jaruga-Nowackiej, byłej wicepremier, która zginęła w katastrofie smoleńskiej.

Barbara Nowacka, wiedząc, że Podkarpacie jest ostatnim bastionem Prawa i Sprawiedliwości spotkanie w Rzeszowie rozpoczęła od słów: – Cieszę, się, że mogę być z tu dziś z wami, bo mam świadomość, ile wymaga odwagi być antypisowskim na Podkarpaciu.

Jakiego Polaka chce wykuć PiS?

Nowacka do Rzeszowa przyjechała prosto z Tarnobrzega, gdzie była pod wrażeniem odwagi tamtejszych działaczy, którzy 3 października wyszli w 10 osób na ulice w ramach Czarnego Protestu. – Być jedną z tysiąca to nie jest takie straszne, ale wyjść w 10 osób to już jest coś – komentowała lewicowa działaczka.

Partii rządzącej na „dzień dobry” dostało się za sparaliżowanie działalności Trybunału Konstytucyjnego. – TK został zniszczony i prawdopodobnie nigdy w tej formie i świetności nie wróci. Można mieć do tej instytucji zastrzeżenia nie dlatego, że tam byli źli ludzie, tylko że mechanizm wybierania był bardzo upartyjniony, a partie nie potrafiły się od tego uwolnić. Te instytucje były słabe, ale to nie znaczy, że trzeba je zniszczyć – mówiła Barbara Nowacka.

PiS-owi dostało się też za wykorzystywanie mediów publicznych „jako propagandową tubę do niszczenia wszystkiego wokół”.

– Ich problem polega na tym, że mają całkowicie inny pomysł na Polskę. PiS chce wykuć swojego Polaka, który jest najchętniej heteroseksualnym mężczyzną,  który głosuje tak, jak oni chcą, który jest bardzo prawicowy, niespecjalnie podskakuje i działa w myśl, którą słyszy od Jarosława Kaczyńskiego. Żadne powątpiewania, kwestionowania są niedopuszczalne – taki Polak ich nie interesuje – uważa Nowacka.

Biedroń na prezydenta Polski

Według liderki Twojego Ruchu tak prowadzona polityka uderzy w najbiedniejszych. A dlaczego tak jest? Bo jaka jest opozycja, każdy widzi, a zdaniem Nowackiej nie ma szans na to, aby w najbliższym czasie się ona zjednoczyła i odsunęła PiS od władzy. Podwody są dwa. Pierwszy – trudno znaleźć porozumienia programowe.

Według Barbary Nowackiego hasło: „Odsuniemy PiS od władzy” wielu osobom nie wystarczy.  Drugi – nie wszyscy czują, że dzieje się coś, co może zagrozić demokracji.

– Kiedy będą możliwe wspólne listy? Kiedy wszyscy będą mieć przekonanie, ze to mogą być ostatnie wolne wybory – twierdzi Nowacka. – Aby wygrać z PiS trzeba myśleć o propozycjach w dwóch blokach – lewicowo-liberalnym i konserwatywnym – uważa.

Podczas spotkania publiczność mogła zadawać Barbarze Nowackiej pytania. Jedno miało związek z niedawną wizytą w Rzeszowie Roberta Biedronia, prezydenta Słupska, którego m.in. pytano, czy będzie kandydował w wyborach prezydenckich. Nowacką zapytano również o  to samo.

– Różne osoby interesuje różny rodzaj polityki. Chcę, aby Robert Biedroń był prezydentem. Siebie widzę w funkcjach bardziej parlamentarnych. Jeśli będę mogła to zrobię wszystko, aby pomóc mu wystartować – zapowiedziała Nowacka.

Nowacką szlag trafia, gdy…

Na spotkaniu padło też pytanie o rządowy program „500+”, do którego pretekstem była niedawno zapowiedzieć Ryszarda Petru, szefa Nowoczesnej, że jego partia po dojściu do władzy zlikwiduje PiS-owski program i zastąpi go programem „Aktywna Rodzina”. Ma być on wsparciem dla młodych ludzi zakładających rodziny w zakresie wynajmu jak i zakupu mieszkań. Projekt Nowoczesnej zakłada też radykalną obniżkę podatków na każde dziecko, zaczynając od pierwszego.

Barbara Nowacka nie zgadza się jednak się na likwidację  „500+”. – Ten program mógłby być sprawiedliwszy, lepiej kierowany i naprawdę powszechny. Widzę, jak on pomaga ludziom. Jak realnie dla wielu osób te 500 zł na drugie dziecko to szansa na kupienie drugich butów do szkoły, wysłanie na zajęcia dodatkowe – mówiła współprzewodnicząca Twojego Ruchu.

– Są jednak momenty, kiedy mnie szlag trafia, gdy widzę, że te pieniądze mogą trafić do super bogatych ludzi. Nie rozumiem, dlaczego mamy się na to składać? Przecież oni tego nie odczuwają. Gdy widzę, że te same pieniądze nie mogą trafić do samotnej matki, bo nie znalazła sobie męża i nie ma drugiego dziecka, to wiem już, że PiS nie interesuje rodzina – dodawała Nowacka.

Walka z religią nie ma sensu

A co z rozdziałem państwa od Kościoła w Polsce? – Przywykło się uważać, że w polityce nic się nie załatwi bez kościoła rzymsko-katolickiego. Popatrzcie na Słupsk. Naprawdę myślicie, że Biedronia jakiś biskup poparł? – pytała retorycznie Barbara Nowacka.

– Nie ma sensu walczyć z religią. Ludzie mają prawo wierzyć, w co chcą w każdym wolnym państwie. Tylko wiara jest sprawą prywatną. Religia w szkołach? Nie rozumiem tego. Również osoby wierzące mają świadomość, że szkoła jest miejscem profanum, a wiara jest sferą sacrum i dużo lepiej dzieci będą się uczyć się religii w odpowiednich warunkach – twierdzi Nowacka, która  podkreślała również, że nauka religii w szkołach zabija religijność w wierzących młodych ludziach.

W ostatnim czasie w Polsce został odmieniany również „patriotyzm” przez wszystkie możliwe przypadki. A jaki jest nowoczesny lewicowy patriotyzm?

– To rozumienie i szanowanie tradycji, promowanie tego, kim my jesteśmy, jakimi jesteśmy fajnymi sensownymi ludźmi z dobrymi pomysłami.  Na piedestale, którym się reklamujemy, chciałabym widzieć Marię Skłodowską Curie, Jacka Kuronia – wymieniała Barbara Nowacka.

– Jeżeli Polska będzie się cały czas promowała się nieudanymi powstaniami, to świat nas nie pokocha za to, że ponieśliśmy tyle klęsk – dodaje.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama