Zdjęcie: Urząd Miasta Rzeszowa

– Nie zdążymy na czas z modernizacją oświetlenia na Stadionie Miejskim – przyznają urzędnicy. Czy dla Resovii Rzeszów oznacza to grę w Stalowej Woli? Niekoniecznie. Jest rozważana nowa koncepcja. 

Odkąd Resovia awansowała do Fortuna 1. Ligi miasto wspólnie z zarządem klubu stara się o dostosowanie Stadionu Miejskiego do wymogów Polskiego Związku Piłki Nożnej. Bez odpowiedniego oświetlenia i ogrzewanej murawy Resovia będzie musiała korzystać z boiska w Stalowej Woli. Nie jest to dobre rozwiązanie ani dla miasta – ze względów wizerunkowych, ani dla klubu, który może tym sposobem stracić na sprzedaży biletów.

Miało być pięknie…

Podgrzewana murawa może powstać później, ponieważ, jak usłyszeliśmy od urzędników, jest to nowy wymóg i beniaminek może rozegrać bez niej sezon pod warunkiem, że zadeklaruje jej niezwłoczne wykonanie. Murawę miasto ma zmodernizować przed ukończeniem sezonu 2020/2021. 

Priorytetem, ze względu na transmisje telewizyjne, do których prawo ma Polsat, jest odpowiednie oświetlenie. 

Jeszcze w sierpniu ratusz zapowiadał, że będzie ono gotowe do końca września. Do tego czasu Resovia miała grać tylko na wyjeździe. Był to efekt negocjacji z wiceprezesami PZPN-u i klubami, które w pierwszych kolejkach rundy jesiennej zgodziły się przejąć rolę gospodarza.

Miejscy urzędnicy deklarowali wtedy, że modernizacja oświetlenia na Stadionie Miejskim odbędzie się w ekspresowym tempie.

– Do końca sierpnia zamierzamy rozstrzygnąć przetarg, a do 29 września przebudować system oświetlenia, tak by już 30 września piłkarze Resovii mogli wybiec na murawę Stadionu Miejskiego – zapowiadał 17 sierpnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Teraz wiadomo, że planu szybkiej modernizacji zrealizować się nie uda. Dlaczego? Bo same ekspertyzy zajmą kilka tygodni. – Sprawdzaliśmy, czy na istniejących masztach można zamontować nowe halogeny, biorąc pod uwagę ich ciężar, czynniki atmosferyczne itd. – mówił nam w piątek Maciej Chłodnicki. 

Aktualnie miasto czeka na opinię konstruktorów. – Prawdopodobnie uda się osiągnąć oświetlenie o natężeniu 2000 luksów. 1. liga wymaga przynajmniej 1600 – przypomina Chłodnicki. 

Jednocześnie zaznacza, że modernizacja oświetlenia potrwa dłużej niż przewidywano. – Nie ma szans, żebyśmy zdążyli z przebudową do końca września. Przetarg ogłosimy dopiero po ukończeniu ekspertyz. Szacujemy, że modernizacja potrwa do przerwy w rozgrywkach, najpewniej do stycznia, jeśli nie przeszkodzi pogoda – wyjaśnił rzecznik Chłodnicki.

Jest nadzieja?

Czy wobec tego Resovia, do czasu zmodernizowania przez miasto oświetlenia na Stadionie Miejskim, skazana jest na grę w Stalowej Woli? Miejscy urzędnicy tłumaczyli nam w piątek, że sprawa gry poza Rzeszowem nie jest jeszcze przesądzona.

– Możliwe, że Resovia będzie grać na Stadionie Miejskim w godzinach okołopołudniowych, przy mocnym dziennym świetle. Wówczas halogeny o większym natężeniu nie będą konieczne. Zamierzamy porozmawiać o takim rozwiązaniu z PZPN-em i Polsatem – usłyszeliśmy w ratuszu.

Kiedy – i czy w ogóle – dojdzie do takich rozmów, na razie nie wiadomo. Przypomnijmy, że w sierpniu, mimo głośnych zapowiedzi, prezydent Tadeusz Ferenc nie spotkał się ze Zbigniewem Bońkiem, prezesem PZPN-u. 

Całego zamieszania nie chce komentować Resovia. – Wstrzymujemy się od udzielania informacji. Przynajmniej na razie – ucina Paweł Bukała, rzecznik klubu. – Prowadzimy wiele rozmów, podejmujemy różne starania we współpracy z miejskimi urzędnikami. I czekamy na rozwój wydarzeń.

Nieoficjalnie wiadomo, że Polsat jest w stanie zgodzić się na to, by Resovia mecze na Stadionie Miejskim rozgrywała w weekendy o godz. 12:45. 

marcin.czarnik@rzeszow-news.pl

Reklama