Zdjęcie: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie

Nieco ponad dwie godziny trwały poszukiwania 12-letniego chłopca, który we wtorek przed południem zaginął w podrzeszowskiej Hermanowej. 

Policja o zaginięciu chłopca została powiadomiona ok. 12:45. Godzinę wcześniej 12-latek opuścił budynek szkoły w Hermanowej i pobiegł do pobliskiego lasu. – Chłopiec nie wrócił już na kolejną lekcję. Najpierw 12-latka szukali pracownicy szkoły, po godzinie dyrektor powiadomił policję – mówi Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji. 

Ruszyła akcja poszukiwawcza, do której, oprócz funkcjonariuszy z komisariatu w Tyczynie, zaangażowano kryminalnych z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, a także strażaków z państwowej i ochotniej straży pożarnej – łącznie około 40 osób. Do akcji przystąpiło też 140 funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji w Zaczerniu. Na miejsce sprowadzono również psa tropiącego. 

12-latek został odnaleziony po 15:00. Chłopca zauważył przejeżdżający w pobliżu sąsiad. Mężczyzna przywiózł do szkoły zmarzniętego 12-latka. Zaopiekowali się nim nauczyciele, na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, którego ekipa zbadała chłopca. – Jego stan zdrowia nie budził zastrzeżeń. Chłopiec został przekazany pod opiekę ojcu – dodaje Adam Szeląg.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Jak wynika z ustaleń policji, 12-latek wybiegł ze szkoły, bo przestraszył się wizyty u lekarza. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama