Zdjęcie: Facebook.com / Zdjęcie: Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych
Reklama

Alkohol ma być wytłumaczeniem rzeszowskiego youtubera „Kiszaka”, który w miniony piątek na bulwarach pobił nietrzeźwego mężczyznę. – Przemoc jest zła – kaja się Mateusz D. 

O „Kiszaku” jest głośno od poniedziałku, gdy Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ujawnił nagranie, na którym widać, jak youtuber uderza w twarz nietrzeźwego mężczyznę. Wcześniej Mateusz D. i jego znajomi zaczepili na ławce pokrzywdzonego. Mężczyzna został pobity tylko dlatego, że wcześniej „Kiszakowi” strącił czapkę. 

OMZRiK o zdarzeniu, które było na żywo transmitowane na YouTube, powiadomił rzeszowską policję i G2A – firmę, z którą youtuber miał podpisany kontrakt. Po publikacji nagrania, rzeszowska firma w trybie natychmiastowym rozstała się z „Kiszakiem”. O całej sprawie zrobiło się głośno w całej Polsce.

Jeszcze w poniedziałek wieczorem Mateusz D. na Facebooku zamieścił „pojednawcze” zdjęcie z pobitym mężczyzną.

https://www.facebook.com/kiszakYT/photos/a.1425886217710654/1734430220189584/?type=3&theater

W środę, po burzy w mediach, „Kiszak” na Facebooku przeprosił mężczyznę za pobicie. „Zrobiłem coś, czego bardzo żałuję. Nie zastanawiając się nad tym co robię, zrobiłem coś, co nie powinno mieć miejsca – będąc pod wpływem alkoholu naruszyłem nietykalność drugiego człowieka” – czytamy w facebookowym poście Mateusza D.

Reakcja nieadekwatna do sytuacji

Dalej się tłumaczy, że jego piątkowy wieczór z kumplami, który transmitowali na Youtube miał „charakter w pełni rozrywkowy” i nie zamierzał na tym zarabiać. Swoim widzom chcieli rzekomo pokazać, jak wygląda ich życie „w miejscu innym niż biurko komputera. „Bo to przecież tam najczęściej mnie spotykacie” – pisze dalej „Kiszak”.

„Kiszak” jest „twórcą filmów o grach”. Piątkowe zdarzenie nazywa „feralnym incydentem”, twierdzi, że transmisja została natychmiast usunięta. Youtuber bije się w piersi, pisząc, że „sytuacja mocno wymknęła się spod kontroli i doszło do aktu przemocy”. „Kiszak” zapewnia, że nie toleruje przemocy i uważa ją za „cholernie złą”. 

„W dzisiejszym świecie nie trzeba być Einsteinem, by wiedzieć, kiedy zrobiło się coś niewłaściwego. Absolutnie nie popieram przemocy, oraz jej propagowania, a już nie na pewno w celu zwiększenia oglądalności” – pisze w dalszej części postu „Kiszak”. O nagraniu napisał, że jest ono „niechlubne”, a cały zapis streamu usunął. 

Mateusz D. przyznaje, że pobicie nietrzeźwego mężczyzny, jakiego się dopuścił, „było reakcją całkowicie nieadekwatną do zaistniałej sytuacji”, „złą i nieadekwatną”, bo „naruszył nietykalność człowieka”. „Kiszak” zapewnia, że ani on, ani jego znajomi nie kopali leżącego na ziemi Artura i nikt go nie skatował. 

Solidna nauczka na przyszłe lata

Youtuber twierdzi, że pobitemu mężczyźnie, po całym zdarzeniu, pomogli wstać, ale tego już na nagraniu nie było widać. „Kiszak” zarzucił OMZRiK „manipulację” i „konfabulację”, bo Ośrodek, „wykorzystując ludzką empatię, opierając się na kłamstwach”, rzekomo nawołuje do „masowego linczu” na youtubera i chce go „wepchnąć” do więzienia. 

Gdzie się „Kiszak” tego dopatrzył, nie licząc komentarzy internautów, które w takich sytuacjach zawsze wywołują emocje, tego już nie podał. Mateusz D. twierdzi, że już poniósł „odpowiednią karę”, a całą sprawę uważa za „zamkniętą”, bo spotkał się z pobitym mężczyzną i „w sposób w pełni go satysfakcjonujący” zadośćuczynił mu całe zajście.

„Wierzcie lub nie, ostatnie dni nie były dla mnie najcięższymi dniami w moim życiu. Cała sytuacja wiele mnie nauczyła i wyciągnąłem z niej solidną nauczkę na przyszłe lata. Nie było to coś, co powinno mieć miejsce, więc bezczelnym byłoby stwierdzenie, że sytuacja “wyszła mi na dobre”. Przemoc jest zła. Zarówno psychiczna jak i fizyczna” – napisał. 

Szukał pobitego mężczyzny 

„Kiszak” twierdzi, że przemoc potępiał już wcześniej na swoich streamach. Youtuber na koniec napisał, że pobitego Artura szukał od soboty, spotkali się osobiście, podali sobie dłonie i ze strony „Kiszaka” rzekomo padły przeprosiny, rzekomo szczere. „Jestem z nim w kontakcie” – dodał i zapowiedział, że o ich dalszych „poczynaniach” jeszcze napisze.

https://www.facebook.com/kiszakYT/posts/1734805606818712

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama