Prawybory w Porozumieniu. Radny z Rzeszowa vs. „Misiewicz” z Krosna

Zjednoczona Prawica nie taka zjednoczona. Każde z trzech ugrupowań politycznych, które tworzą koalicję, chce wystawić swojego kandydata na prezydenta Rzeszowa. Porozumienie urządziło właśnie wybory wewnętrzne. 

 

Porozumienie to kolejne już ugrupowanie polityczne, które zdecydowało się postawić na swojego kandydata w przedterminowych wyborach na prezydenta Rzeszowa. W poniedziałek Edwarda Słupka poparło Polskie Stronnictwo Ludowe, a we wtorek Agnieszkę Itner partia Razem – mimo wcześniejszych zapowiedzi o wspólnym kandydacie opozycji. 

„Gowinowcy” wybierać będą między Waldemarem Kotulą a Arkadiuszem Oponiem. Ten pierwszy od dwóch kadencji zasiada w rzeszowskiej radzie miasta (należy do klubu PiS) i jest przewodniczącym rady osiedla Piastów, a z samym Rzeszowem związany jest od, jak twierdzi, kilku pokoleń.

Opoń jest krośnianinem, byłym radnym Krosna. W 2016 r. okrzyknięto go „podkarpackim Misiewiczem”. Jako 27-latek otrzymał posadę wicedyrektora departamentu spraw obywatelskich i cudzoziemców w Urzędzie Wojewódzkim w Rzeszowie. W 2013 roku opuścił szeregi Platformy Obywatelskiej, by zapisać się do Polski Razem Jarosława Gowina. 

Wtedy jako prezes Krośnieńskiego Forum Samorządowego Arkadiusz Opoń organizował msze święte w intencji ojczyzny. W 2020 roku został wiceprezesem Polskiej Organizacji Turystycznej mimo negatywnej opinii Rady POT. Opoń nie miał pojęcia o strukturze promocji turystyki w Polsce. Mówił, że „szybko się uczy”. Obecnie mieszka w Warszawie. 

Rzeszów jak poligon

Fot. Sebastian Stankiewicz, / Rzeszów News. Na zdjęciu Waldemar Kotula

Swoich kandydatów Porozumienie zaprezentowało we wtorek. Kotuli i Oponiowi towarzyszyli wicemarszałek Stanisław Kruczek, lider Porozumienia na Podkarpaciu, Dorota Łukaszyk, radna Porozumienia w sejmiku wojewódzkim, oraz Tomasz Legeny, prezes zarządu okręgu krośnieńsko-przemyskiego Porozumienia.

„Gowinowcy” swojego kandydata w wyborach na prezydenta Rzeszowa wybiorą w prawyborach. – Mamy aprobatę Jarosława Gowina – podkreśla Legeny. 

Władze Porozumienia przewidują, że Rzeszów na najbliższe miesiące stanie się miejscem politycznej batalii. – Te wybory będą najlepszym sposobem na zweryfikowanie swojej siły – ocenia Stanisław Kruczek. – Nasi kandydaci mają duże szanse, obydwaj są młodzi, wykształceni i przedsiębiorczy – zachwala swoich ludzi Dorota Łukaszyk. 

Prawybory odbędą się we wszystkich kołach powiatowych Porozumienia na Podkarpaciu. Stanisław Kruczek twierdzi, że głosować będzie mogło kilkuset członków partii. W planach jest także internetowa debata pomiędzy Waldemarem Kotulą a Arkadiuszem Oponiem. 

Najważniejszy rozwój Rzeszowa

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!
Fot. Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Arkadiusz Opoń

We wtorek Waldemar Kotula wyszedł do dziennikarzy wyprostowany i pewny siebie. Może nie był precyzyjny, ale swój program przynajmniej zarysował. Chce Rzeszowa wolnego od smogu, ale z dobrą siatką komunikacyjną, z kolejnymi obszarami inwestycji oraz z aquaparkiem i szpitalem uniwersyteckim. Liczy też na odbudowę potęgi lokalnego żużla. 

Opoń wielu argumentów nie miał, powtarzał, że postawi na młodych i na dynamiczny rozwój, wyglądał przy tym na zahukanego, przed dziennikarzami stanął z zaciśniętymi pięściami i opuszczoną głową. Już na wstępie przyznał, że Kotula skradł mu „show”, a na pytania mediów odpowiadał unikami.

– Co pan dotychczas zrobił dla Rzeszowa? – dopytywali dziennikarze.

– Mam tutaj żonę, mieszkam tutaj i pracuję, aktywnie działam społecznie – bronił się Opoń.

– Jak pan działa? – drążyli dziennikarze, ale odpowiedzi nie otrzymali. 

Za Kotulą przemawia jego wykształcenie i osiągnięcia. Skończył informatykę na Politechnice Rzeszowskiej, później doktoryzował się na Politechnice Śląskiej. Jest prezesem i współwłaścicielem dwóch spółek z branży IT, jest członkiem Rady Nadzorczej Siarkopol Tarnobrzeg.

Opoń imponującego życiorysu nie ma. Studiował stosunki międzynarodowe na Wyższej Szkole Europejskiej w Krakowie, był radnym Krosna w latach 2010-2014. Gdy ponownie w 2014 roku startował do krośnieńskiej rady z pierwszego miejsca, dostał tylko 130 głosów, mandatu nie zdobył. 

Czy wynik wewnętrznych wyborów jest zatem przesądzony? – Niebawem zdecydujemy. Obaj kandydaci gwarantują dalszy rozwój Rzeszowa – uciął Stanisław Kruczek. 

Fot, Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News. Na zdjęciu Stanisław Kruczek

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama