Zdjęcie: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie

21-letnia kobieta i 2-letnia dziewczynka ranne w wypadku w podrzeszowskiej Rudnej Małej. W drugim o mały włos życia nie stracili policjanci. 

Do dwóch wypadków w Rudnej Małej doszło w niedzielę w nocy. Do pierwszego ok. 21:30. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 22-letni mieszkaniec Rzeszowa, który kierował peugeotem, wyjechał spod wiaduktu w kierunku Głogowa Małopolskiego.

Następnie w miejscu niedozwolonym 22-latek próbował zawrócić i wtedy zderzył się z ciężarowym DAF-em z naczepą. W wyniku zderzenia pojazdów, do szpitala przewieziono ranne pasażerki peugeota: 21-letnią kobietę i 2-letnią dziewczynkę.

Policjanci sprawdzili trzeźwość kierowcy peugeota. Młody mężczyzna miał ponad 0,5 promila alkoholu w organizmie, stracił prawo jazdy. Kierowca DAF-a był trzeźwy.

Około 23:00 na miejscu wypadku doszło do kolejnego. W pracujących tam funkcjonariuszy wjechał kierowca volkswagena passata. Zlekceważył on polecenie zabezpieczającego miejsce zdarzenia policjanta, który w kamizelce odblaskowej z latarką kierował ruchem.

– Policjantowi udało się odskoczyć przed nadjeżdżającym samochodem. Jego kierowca jadąc dalej, tuż przed miejscem wypadku, niemal potrącił innego policjanta, a następnie uderzył w radiowóz, w którym sporządzała dokumentację policjantka z wydziału ruchu drogowego – relacjonuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik rzeszowskiej policji. 

Kierowca VW próbował wycofać i uciec. Policjantom udało się zatrzymać kierowcę, zabrali mu kluczyki i wyciągnęli z auta. Okazało się, że 42-letni mieszkaniec Rzeszowa z trudem stał na nogach, bełkotał i wyraźnie czuć było od niego alkohol. Mężczyzna nie chciał poddać się badaniu trzeźwości, więc policjanci zabrali go do szpitala, gdzie pobrano mu krew.

Po badaniach 42-latek trafił do izby wytrzeźwień. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i dowód rejestracyjny samochodu. Teraz funkcjonariusze wyjaśniają szczegółowe okoliczności obu zdarzeń.

– W przypadku kierowcy volkswagena, dalsze kroki będą uzależnione od wyników badań krwi mężczyzny oraz stanu zdrowia policjantki uczestniczącej w zdarzeniu – tłumaczy nadkom. Adam Szeląg. 

Zdjęcie: Komenda Miejska Policji w Rzeszowie

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama