„Kto o tym zdecydował, aby jedną z najpiękniejszych, najbardziej klimatycznych uliczek tak oszpecać?” – pyta Czytelniczka Rzeszów News. Nie podoba jej się, że są wycinane drzewa przy ul. ks. Jałowego.
Pod koniec października wycięto 8 klonów i 7 świerków przy ul. Podwisłocze. Od poniedziałku znikają drzewa przy ul. ks. Jałowego, o czym poinformowała nas pani Marzena, Czytelniczka Rzeszów News.
„Dlaczego drugi dzień z kolei przy ulicy ks. Jałowego wycinane są kolejne lipy? Kto o tym zdecydował, aby jedną z najpiękniejszych, najbardziej klimatycznych uliczek tak oszpecać? Już w ubiegłym roku wycięto część drzew i nie posadzono nowych. Dlaczego?” – pyta oburzona Czytelniczka RzN.
Okazuje się, że miasto musiało wyciąć drzewa, ponieważ podobnie, jak przy ul. Podwisłocze, były one chore. Tym razem pod topór poszło 7 lip, które cierpiały na susz gałęziowy.
– Ich niewycięcie, w przypadku dużych podmuchów wiatru, stanowiło niebezpieczeństwo dla mieszkańców, ponieważ wichura mogła spowodować złamanie konarów – wyjaśnia Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Miasto pozwolenie na wycinkę drzew przy ul. ks. Jałowego otrzymało z Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego jeszcze w lipcu br. – Zgodnie z tą decyzją, drzewa można było wycinać po 16 października, czyli wtedy, gdy skończył się okres lęgowy – tłumaczy Siwak-Krzywonos.
Po wycięciu chorych drzewa miasto ma obowiązek do końca 2019 roku nasadzić nowe.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl