Rzeszowski „Kwadrat” już otwarty. Przestrzeń dla młodego biznesu gotowa

– W warunkach domowych nie można się skupić, dlatego zdecydowaliśmy się na Kwadrat – mówią jednym głosem osoby, które postanowiły wynająć przestrzeń do pracy w nowo powstałym „Kwadracie”, czyli przestrzeni kreatywnego rozwoju w Rzeszowie.

 

Białe długie stoły, na których można rozłożyć laptopa, projekty, notatniki, długopisy i zaprosić do kreatywnego myślenia innych. Ścianki w pastelowych odcieniach pomarańczy, zieleni, błękitu. Do tego szafki zamykane na klucz i mnóstwo półek. Są też roślinki w ładnych na biało ozdobionych doniczkach. Jest sporo przestrzeni.  Odświeżone wnętrza, pomimo iż dominuje w nich biel, zachęcają do tego, aby usiąść wspólnie i rozwinąć swoje biznesowe skrzydła.

O czym mowa? O „Kwadracie” – Nowej Przestrzeni Kreatywnej (ul. Bardowskiego 4), których hasłem przewodnim jest „Projekty, wydarzenia, wsparcie”.

– „Kwadrat” ma dwie funkcje: daje miejsce do pracy oraz pozwala integrować ludzi – wyjaśnia Daniel Dereniowski z fundacji INUP, której członkowie stworzyli „Kwadrat”.

„Kwadratową” przestrzeń nieco „w ciemno”, bo dopiero w piątek (13 stycznia) nastąpiło oficjalne otwarcie, postanowiło wykorzystać 30 osób, w tym 5 zespołów projektowych. Jedną z nich jest 24-letni Kamil Sobalak, który wraz z kolegą Markiem Burym (25 lat) wspólnie pracują nad oprogramowaniem – konfiguracja nowych technologii. Ich produkt ma być przeznaczony do użytku małych i średnich firm.

– Szukaliśmy miejsca o charakterze czysto biurowym, by pracować nad naszym projektem, bo okazało się, że w warunkach domowych nie można się skupić – mówił Kamil Sobolak.

Z podobnego założenia wyszedł również  33-letni Mateusz Strużyński, który zajmuje się odszkodowaniami w mediach społecznościowych. Dla niego miejsce w „Kwadracie” to możliwość, zaproponowania konkretnego miejsca na spotkanie z klientem oraz szansa na lepsze zorganizowanie pracy.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Mam w domu małe dzieci, dlatego lepiej mi się pracuje poza miejscem zamieszkania, gdyż łatwiej o ciszę i skupienie – wyjaśnia Mateusz Strużyński swoją decyzję.

„Kwadrat” Mateuszowi, Kamilowi czy Markowi zapewnia takie podstawowe rzeczy jak: biurko wygodny fotel (sprawdzaliśmy na własnej skórze), 24-calowy monitor, szybki internet, drukarki oraz skanery. Na strudzonych pracą czeka również ekspres do kawy.

A jak długo będą mogli się oni cieszyć tymi biznesowymi udogodnieniami? – Jeśli chodzi o wynajem przestrzeni to nie mamy żadnych formalnych ograniczeń – wyjaśnia Daniel Dereniowski.

– Nasza przestrzeń jest przeznaczona przede wszystkim dla firm początkujących, które mają zespoły w liczące maksymalnie 6 osób i potrzebują miejsca, by się bardziej rozwinąć. Jeśli młoda firma zaczyna sobie radzić sama, to wówczas przestrzeń „Kwadratu” staje się dla niej za mała i nas opuszczają – dodaje.

Mimo wszystko osoby, które prowadzą „Kwadrat” zakładają, że maksymalny czas, jaki można spędzić u nich to rok, bo – jak uważa Daniel Dereniowski – już po 6 miesiącach działania firmy, powinna się ona rozglądać za czymś większym. Dlaczego? Bo ich dynamiczny rozwój wymusi na nich korzystanie z większych przestrzeni.

Za korzystanie z „kwadratowego” biurka i 2-3 osobowego boksu trzeba będzie zapłacić 470 zł. Wynajem  sali konferencyjnej (12 osób) to koszt 200 zł, natomiast działanie w open spaceie – dużej sali, która pomieści około 100 osób, to wydatek 15 zł na godzinę.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama