Fot. Gmina Boguchwała. Na zdjęciu burmistrz Wiesław Kąkol

Do „merytorycznego dialogu i partnerskiej współpracy” wzywa burmistrz Boguchwały Wiesław Kąkol prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca. 

W środę po południu burmistrz Wiesław Kąkol wystosował list otwarty Tadeusza Ferenca. Zrobił to po tym, gdy w środę Rada Miasta Rzeszowa, większością głosów zgodziła się na przyłączenie do Rzeszowa sołectwo Kielanówka, która obecnie jest w granicach gminy Boguchwały.

Przeciwko temu protestują gminne władze, w odwecie po poprzedniej uchwale rzeszowskiej rady o przyłączeniu do miasta m.in. Racławówki Doły, rada w Boguchwale postanowiła, że cała Racławówka i Kielanówka powinny stać się boguchwalskimi osiedlami. Ten plan z kolei nie podoba się mieszkańcom Kielanówki. Ruszyli do ratusza z prośbą o pomoc

Ratusz zareagował błyskawicznie, w środę rzeszowscy radni zgodzili się, by tuż po Nowym Roku przeprowadzić konsultacje społeczne wśród mieszkańców Rzeszowa na temat przyłączenia Kielanówki do miasta. W samej gminie termin konsultacji jest już znany – mają się one rozpocząć 4 stycznia 2021 roku i potrwają do 15 stycznia. 

Inwestycje pod znakiem zapytania

Tymczasem w liście otwartym do prezydenta Tadeusza Ferenca burmistrz Wiesław Kąkol napisał, że „nie może być akceptowana ani forma, ani sposób” planu przejęcia Kielanówki przez Rzeszów. Kąkol twierdzi, że zależy mu na „bezpieczeństwie i rozwoju” gminy.

„Obrona Racławówki i Kielanówki, którą zmuszeni byliśmy podjąć, to reakcja na kolejne działania, jakie Rzeszów podjął względem naszej Gminy” – czytamy w liście burmistrza Boguchwały do prezydenta Rzeszowa. 

W dalszej części listu burmistrz napisał, że samorząd, aby sprawnie funkcjonował, „nie może być pozbawiany kolejnych obszarów, które do niego należy”. Według Wiesława Kąkola już same plany odłączenia jakichkolwiek terenów z gminy stawiają „pod znakiem zapytania dotychczas i nowe inwestycje na całym obszarze”.

„Pozbawiają nas dalszych możliwości rozwoju. Zaburzają przez lata budowany ład, spokój i poczucie stabilizacji naszych mieszkańców” – twierdzi w liście burmistrz Kąkol.

Plan pisany „na kolanie” 

Dalej napisał on, że Rzeszów „stara się wykorzystać pozycję silniejszego do swoich podbojów”, a petycję części mieszkańców Kielanówki (ok. 400 osób), która chce być w Rzeszowie, uważa za „pretekst”, by z „marszu, na kolanie, bez dogłębnych analiz” Tadeusz Ferenc rozpoczął procedurę odebrania gminie jej terenów. 

„To nie jest pomoc tym osobom, to jest nieodpowiedzialne działanie wobec swoich sąsiadów, czyli ponad dwudziestu tysięcy mieszkańców Gminy Boguchwała” – czytamy w liście dalej w liście Wiesława Kąkola, który apeluje do Tadeusza Ferenca, by w podejmowaniu decyzji brał pod uwagę nie tylko interesy Rzeszowa. 

„Fakt szkodliwości Pańskich działań w zakresie przyłączania pojedynczych sołectw do Rzeszowa został podkreślony w opinii Pani Wojewody, która wskazała, że najwłaściwszym sposobem poszerzenia miasta jest przyłączanie całych gmin” – napisał Wiesław Kąkol.

Na koniec listu burmistrz Boguchwały zaprasza Tadeusza Ferenca do „merytorycznego dialogu i partnerskiej współpracy”, jeśli „faktycznie” zależy mu „na polepszaniu jakości życia mieszkańców Rzeszowa i gmin ościennych”. 

Gminy korzystają na większym Rzeszowie

Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa, zapewnia, że Tadeusz Ferenc odpowie na list Wiesława Kąkola.

– Jest nam przykro, że burmistrz nie akceptuje tego, jak się poszerzamy. Prezydentowi bardzo zależy na mieszkańcach. To, że się poszerzamy jest konsekwencją właśnie tego, że mieszkańcy o to proszą prezydenta, piszą do niego listy. Właśnie w Rzeszowie upatrują szansy na rozwój – mówi Chłodnicki.   

I podkreśla, że na większym i bogatszym Rzeszowie korzystają także sąsiednie gminy. – Ich mieszkańcy u nas pracują, robią zakupy, korzystają z naszej oferty sportowej i kulturalnej – twierdzi Maciej Chłodnicki. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama