Zdjęcie: Poczta Polska
Reklama

Poczta Polska chwali swojego pracownika. Z Rzeszowa. Piotr Byjoś uratował życie klientce, której chciał dostarczyć przesyłkę. 

Zawód zaufania społecznego, a takim jest pocztowiec, zobowiązuje. Nie słowa, a czyny o tym świadczą. W czwartek Poczta Polska poinformowała, że kilka dni wcześniej Piotr Byjoś, który jest listonoszem w Urzędzie Pocztowym Rzeszów 6, uratował życie klientce. 

Byjoś roznosi listy m.in. w podrzeszowskim Zgłobniu. Ostatnio miał tam doręczyć przesyłkę dla starszej, samotnej kobiety. Drzwi jej domu były zamknięte, na głośne pukanie też nikt nie reagował. Nie dało mu to spokoju, gdy obok drzwi zauważył laskę. 

„Starsza pani powinna być więc w domu” – pomyślał listonosz.

Piotr Byjoś obszedł cały dom dookoła, zaglądał przez okna. Nic nie zauważył, bo firanki były zasłonięte. Wrócił pod drzwi. Wtedy usłyszał dochodzący zza nich cichy jęk i wołanie o pomoc. Listonosz nie chciał się włamywać do domu. Skontaktował się z rodziną kobiety. 

Wspólnie weszli do domu. Okazało się, że starsza pani przewróciła się i niefortunnie zabarykadowała drzwi do pokoju. Z pomocą przyszli strażacy i pogotowie ratunkowe. Listonosz, wiedząc, że zostawia klientkę w dobrych rękach, wrócił do swojej pracy. 

Zdaniem ratowników, Piotr Byjoś uratował życie mieszkanki Zgłobnia.

Daniel Witowski, rzecznik Poczty Polskiej, twierdzi, że takich pracowników jak Piotr Byjoś mają więcej. – Wielokrotnie ratowali chorych, niepełnosprawnych, osoby z płonących domów, czy ofiary oszust i wyłudzeń – informuje Witowski. 

Pomocy najczęściej potrzebują seniorzy, nierzadko mieszkają sami, niejednokrotnie nikt nie wie czy nie dzieje im się nic złego.

(pol)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama