„Wasza ustawa łamie nasze prawa!”, „Sprzeciw wobec terroru kobiet” – skandowali w niedzielę w Rzeszowie przeciwnicy planu zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej. W proteście wzięło udział ponad 60 osób.

Przeciwnicy zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej protestowali przed Podkarpackim Urzędem Wojewódzkim. Protest zorganizowała partia Razem. Wzięły w nim udział także przedstawicielki Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet „Victoria” w Rzeszowie.

– Nasze stowarzyszenie zajmuje się kobietami będącymi ofiarami przemocy, kobietami zgwałconymi, także tymi zgwałconymi w małżeństwach czy związkach. One tu dziś nie przyjdą. Jesteśmy tu w ich imieniu – mówiła Marzena Wilk z „Victorii”.

Protestowali młodzi i starsi, mężczyźni i kobiety, matki przyszły z wózkami i dziećmi, były też kobiety w ciąży. Uczestnicy pikiety trzymali tektury, na których były napisy: „Nie dla terroru biskupów”, „Kobieta = człowiek, nie inkubator”, „Nie dla piekła kobiet”, „Edukacji – nie represji”, „Dobro kobiety > zarodek”, „Łapy precz od naszych ciał”.

Były też i takie hasła: „Prawa reprodukcyjne to prawa człowieka”, „Za wyborem, za życie, za bezpłatną antykoncepcją”, „Beato: moja macica, nie twoja broszka”, „Nie dla torturowania kobiet”, „Państwo ma chronić a nie gwałcić”, „Nie chcemy drugiego Salwadoru” i „Nie dla poniżania kobiet”.

Gwałciciel to nie ojciec

Wiele osób przyszło na pikietę z wieszakami, które są symbolem sprzeciwu wobec zaostrzania ustawy antyaborcyjnej. Wieszaki przypominają o tym, jak aborcji dokonywano w podziemiu. Podczas protestu rozdawano ulotki z hasłem „Nie ma zgody na torturowanie Polek”. – Decyzja o macierzyństwie to decyzja kobiety, nie prokuratora – uważają przeciwnicy zaostrzania prawa.

Całkowitego zakazu aborcji w Polsce domagają się środowiska pro life, których postulaty poparła Konferencja Episkopatu Polski, a także Jarosław Kaczyński, prezes PiS, oraz premier Beata Szydło.  W Sejmie leży projekt nowelizacji ustawy antyaborcyjnej.

– Nie można wszystkie kobiety, należące do Kościoła Katolickiego i te nienależące do niego, zmuszać do rodzenia dzieci za wszelką cenę, za cenę zdrowia, życia. Nie można zmuszać do rodzenia dzieci przez nastolatki, rodzenia dzieci gwałcicielom. Gwałciciel to nie ojciec. To nieludzkie, to barbarzyńskie – mówił Tomasz Grzyb, członek zarządu partii Razem na Podkarpaciu.

– Ustawę, jaką proponuje nam PiS, ma 7 państw na świecie, m.in. Nikaragua, Gwatemala, Salwador, Watykan, Malta, Dominikana. Projekt tej ustawy jest barbarzyński, a uzasadnienie tej ustawy jest po prostu kuriozalne – mówił  Grzyb.

– Kościół opiera się na religii, nie faktach naukowych. Nikt nie ma prawa narzucać swojego światopoglądu. Nie żyjemy w państwie wyznaniowym. Kiedyś Stolica Apostolska wymuszała opaski na oczach ginekologów, wreszcie na początku XX wieku zaproponowała dezynfekcję kropidła, by chrzcić płody podczas gdy matki umierały. Dziś Episkopat bawi się w ciało ustawodawcze – podkreślali członkowie Razem.

Razem postuluje liberalizację ustawy antyaborcyjnej: aborcja „na życzenie” do 12 tygodnia ciąży, do 24. przy ciężkich wadach płodu i zagrożenia życia lub zdrowia matki, a także pełna refundacja antykoncepcji hormonalnej oraz spirali, refundacja in vitro, powszechna edukacja seksualna w szkołach, podniesienie dramatycznego poziomu opieki okołoporodowej, pomoc państwa dla rodzin z dziećmi i samotnych matek.

Gwałt na prawa kobiet

Uczestnicy niedzielnego protestu w Rzeszowie skandowali hasła, które były na tekturach. „Wasza ustawa łamie nasze prawa!”, „Sprzeciw wobec terroru kobiet” – krzyczeli przeciwnicy całkowitego zakazu aborcji. Podkreślali, że nowe prawo doprowadzi do tego, że kobiety nie będą mogły wykonywać badań prenatalnych, które pozwalają ocenić stan płodu.

– Dziecko, które urodzi się z bezmózgowiem, jest skazane na agonię, a matka, po zaostrzonej ustawie antyaborcyjnej, nie będzie mogła zrobić nic.  Usunięcie ciąży, gdy płód ma bezmózgowie jest „aktem miłosierdzia” wobec tego dziecka – podkreślał Tomasz Grzyb.

– Matka do momentu porodu nie będzie miała wiedzy, że dziecko jest z zespołem Downa, a przecież z dużym wyprzedzeniem trzeba podjąć działania rehabilitacyjne, zarezerwować szkoły specjalne – podkreślali uczestnicy protestu.

Ich zdaniem projekt, nad którym będzie pracował rząd PiS, to „gwałt na prawa kobiet”. – One kiedyś wychodziły na ulice po to, żeby walczyć o swoje prawa. W komunie kobiety tak naprawdę miały prawa większe niż te, jakie szykuje się nam teraz – mówiła Natalia Szlachcińska, jedna z protestujących kobiet.

–  Co będzie czuł mężczyzna, gdy jego kobieta zostanie  zgwałcona i będzie zmuszona urodzić dziecku z gwałtu? – pytał jeden z protestujących. – Strasznie chciałabym, żeby moja córka żyła w takim miejscu, gdzie będzie miała wolność wyboru, gdzie będzie mogła decydować o samej sobie, tak samo jak moja mama, jak ja i jak każda z nas – podkreślała kobieta w ciąży

– Powinnam mieć prawo wyboru odnośnie swojej przyszłości. Prawo decydowania o swoim ciele. To prawo powinnam mieć także ja i obecna tu moja mama. Ciąża to decyzja kobiety, nie państwa – mówiła kobieta, która jest w piątym miesiącu ciąży.

„Kuchciński, opamiętaj się”

Na pikietę do Rzeszowa przyjechały także kobiety z Przemyśla, skąd pochodzi Marek Kuchciński, marszałek Sejmu i lider podkarpackiego PiS. To przez jego ręce przeszedł projekt oprotestowanej ustawy. – Ona jest potworna – mówiły mieszkanki Przemyśla.

Do Kuchcińskiego apelowały: – Niech się on opamięta, niech ma litość nad kobietami, które poroniły i nie mają obowiązku być przesłuchiwane przez policję i być podejrzewane o zabójstwo. To niewyobrażalne okrucieństwo i coś strasznego. W Przemyślu nie ma zgody na takie ustawy.

Protesty przeciwko zaostrzaniu ustawy antyaborcyjnej odbywały się w całej Polsce. Po południu Dariusz Joński, były poseł SLD, dziś członek Stowarzyszenia Inicjatywa Polska, zapowiedział na Twitterze, że 16 kwietnia w całym kraju rozpocznie się zbiórka podpisów pod obywatelskim projektem ustawy o liberalizacji aborcji.  Akcji towarzyszy hasło „Ratujmy kobiety”.

Polskie prawo obecnie dopuszcza przerywanie ciąży w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża życiu kobiety; gdy ciąża jest efektem przestępstwa, np. gwałtu; a także, gdy płód jest ciężko lub nieodwracalnie uszkodzony. Organizacje pro life chcą całkowitego zakazu aborcji.

SABINA LEWICKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama