„Perła wśród szkół”. Miejska inauguracja roku szkolnego w nowej podstawówce [FOTO]

Nowy rok szkolny rozpoczął się w czwartek dla ponad 50 tys. uczniów rzeszowskich szkół. Miejska inauguracja odbyła się w nowej szkole przy ul. Kwiatkowskiego. – Piękna perła pośród wszystkich równych szkół – mówił prezydent Konrad Fijołek.

 

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

– Ależ pięknie wyglądacie – mówił do uczniów i rodziców 1 września Konrad Fijołek. Inauguracja nowego roku odbyła się w sali gimnastycznej.  

– To jest piękny widok i to jest piękny dzień. I bardzo niezwykły – mówił dalej prezydent Rzeszowa. – Jesteśmy tutaj za sprawą jednego człowieka, który mieszkał zaraz za ulicą, i w jego głowie zrodziła się idea budowy tej pięknej szkoły. Niestety, nieżyjącego już śp. pana Tadeusza Ferenca.

Wszyscy wstali i uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego prezydenta.

Szkoła dla wszystkich

 – Jesteśmy szkołą otwartą. Zapewniamy rozwój wszystkim uczniom. Tym bardzo zdolnym, ale też dzieciom o specjalnych potrzebach edukacyjnych, które potrzebują konkretnego wsparcia – mówi Małgorzata Adamska-Jesiołkiewicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 37, przy ul. Kwiatkowskiego.

Uczniowie będą się uczyć angielskiego nie tylko na lekcjach z tego języka, ale również na innych przedmiotach. – Od wf-u po matematykę. Podczas wszystkich lekcji nauczyciele mają przemycać jak najwięcej angielskich słów i konstrukcji gramatycznych. Żeby pod koniec nauki w szkole podstawowej, uczniowie biegle posługiwali się językiem angielskim. To dziś bardzo ważne – podkreślał prezydent Fijołek.  

Szkoła ma 350 uczniów. Więcej niż planowano. – Takie było zapotrzebowanie – dodaje Małgorzata Adamska-Jesiołkiewicz. Zamiast czterech klas pierwszych jest pięć, są też dwie  klasy szóste. W sumie 15 oddziałów. W tym roku nie ma klasy siódmej i ósmej. 

Europejski standard, amerykański styl

 – Chcieliśmy stworzyć nowoczesną szkołę, która będzie ekologiczna i przyjazna dzieciom. Żeby przyjemnie im się uczyło, żeby chciały tutaj przychodzić i być – mówi Urszula Orzechowska, główny projektant z rzeszowskiej pracowni architektonicznej Studio O2. Współautorką projektu szkoły jest Danuta Orlewska.  

Zaraz po wejściu do szkoły, na przeciwko drzwi głównych, znajduje się kilkustopniowy, drewniany podest. To miejsce stworzone dla uczniów do spotkań. Podobne schody na zewnątrz, od strony dziedzińca. Siedząc na nich doskonale widać place zabaw i boiska. 

W szkole jest więcej takich miejsc, w których uczniowie mogą wspólnie przebywać. Kiedyś siedziało się na podłodze, przed klasą. W tej szkole będzie można usiąść na pufach ustawionych na korytarzach. 

Na parterze są szatnie dla młodszych uczniów i starszaków, z zamykanymi szafkami, w których można zostawić ubrania i podręczniki. Na tym samym poziomie jest też siłownia, sala fitness, gimnastyczna i stołówka. Dla 300 osób. Uczniowie będą mogli zjeść obiad przy długich stołach z kolorowymi krzesłami. 

Na pierwszym piętrze są już sale lekcyjne z tablicami interaktywnymi i pracownie: biologiczna, fizyczno-chemiczna i plastyczna, trzy sale komputerowe oraz cztery sale do nauki języków obcych. Wszystko jeszcze pachnie świeżością. Biblioteka ma przeszkloną ścianę, dzięki temu widać kto i co jest w środku. 

Drzwi do sal lekcyjnych są żółte, do toalet granatowe, do świetlic niebieskie, do pomieszczeń dla nauczycieli i dyrekcji jasno-brązowe, a przeciwpożarowe są czerwone. Na ścianach umieszczono piktogramy. Dla uczniów niedowidzących i niepełnosprawnych, żeby łatwiej im było odnaleźć się w budynku. 

W szkole są też windy, toalety dla uczniów z niepełnosprawnością, wejścia nie mają progów, drzwi są szerokie. Jest też aula ze sceną na 250 miejsc siedzących, gabinet higienistki oraz trzy świetlice.

Do przedszkola jest oddzielne wejście. Zaraz za drzwiami powieszono małe kolorowe lampki, które wyglądają jak balony. Za nimi są kolejne drzwi, tym razem kodowane, dla bezpieczeństwa. Dalej sale dla dzieci, każda ma swoją toaletę i pomieszczenie na leżaki. Są też oddzielne pomieszczenia na zajęcia ruchowe czy logopedyczne.

To największe przedszkole w mieście. Ma 12 oddziałów. Zapisanych jest 300 dzieci. 

Brzozy do ściągania kory

Na dziecińcu rosną brzozy. – To jest brzoza pożyteczna. Tak nazywa się ten gatunek. Łatwo z nich odchodzi kora. Można zerwać i napisać swoje imię – zdradza nam Urszula Orzechowska.

Miały też rosnąć drzewa owocowe. – Bo dzieci teraz myślą, że jedzenie bierze się ze sklepu. Dlatego chcieliśmy im zrobić przyjemność, żeby zrywać jabłka i śliwki i od razu je zjeść – opowiada główna projektantka.  

Przestrzeń między szkołą a przedszkolem miała być wykorzystana na ogród warzywny i ziołami. Dzieci mogłyby mieć tam lekcje przyrody. Miały wysiać ziarenka i obserwować jak rosną. Niestety nie udało się, ponieważ o takie miejsce musi dbać ogrodnik. Ale być może uda się wrócić do tego pomysłu.  

Na zewnątrz jest też boisko wielofunkcyjne, do piłki nożnej i bieżnia. A dla młodszych dzieci trzy place zabaw. 

Wokół szkoły posadzono 101 wysokich drzew. Ocalały też trzy duże okazy. Na dachu budynku zostały zamontowane systemy fotowoltaiczne. Znajdują się też na szybach części okien. Są w kształcie kwadratów i mają  podwójną funkcję. Produkują energię i zacieniają  okna. Dzięki naturalnym źródłom energii, szkoła produkuje 25 proc. energii elektrycznej. 

Nad projektem szkoły pracowało 20 osób. W zespole architektów 10. Projektanci wnętrz, ogrodów, budowalni, konstruktorzy, drogowcy czy instalatorzy sanitarni.  

– Budowaliśmy szkołę w bardzo trudnym okresie – mówi Dariusz Urbanik, wiceprezydent Rzeszowa. – COVID spowodował zachwianie na rynku budowlanym, dostaw i cen. Później rozpoczęła się wojna w Ukrainie, która pogłębiła kryzys. I w tym całym zamieszaniu ważne było, żebyśmy podejmowali szybkie decyzje. Żeby zdążyć na 1 września 2021 roku – dodał.

Przed szkołą jest parking na 60 aut, są też miejsca z napisem kiss & ride. Można zatrzymać się na chwilę, pożegnać dziecko i odjechać. Budowa trwała dwa lata. Kosztowała 40 mln zł. Szkołę wybudowała firma Baudziedzic. 

W miejskiej inauguracji roku szkolnego uczestniczyli byli wiceprezydenci Rzeszowa: Marek Ustrobiński i Stanisław Sienko. Gdy pracowali w ratuszu rozpoczęła się budowa szkoły przy ul. Kwiatkowskiego. Na inauguracji byli także parlamentarzyści, władze Podkarpacia, samorządowcy, przedstawiciele kuratorium i duchowieństwa. 

agnieszka.lipska@rzeszow-news.pl

Reklama