Rzeszowscy policjanci ustalili, kto strzelał do księży, chodzących po kolędzie na osiedlu Krakowska-Południe. To dwóch chłopaków w wieku 13 i 15 lat. Obaj odpowiedzą przed sądem rodzinnym.
Do księży i ministrantów strzelano w sobotę (18 stycznia) z bloku przy ul. Solarza 6. Na szczęście nikomu nic się nie stało, ale mimo tego w poniedziałek (20 stycznia) o zdarzeniu został poinformowany komisariat policji na Baranówce. To właśnie jego funkcjonariusze zaczęli ustalać personalia „strzelców”.
Policyjne czynności wszczęto pod kątem narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia lub spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Informacje o zdarzeniu zbierali kryminalni, a policjanci dochodzeniowi prowadzili czynności procesowe. Do sprawy zaangażowano też dzielnicowego, odpowiedzialnego za ten rejon.
– To on ustalił, że za zdarzenie mogą być odpowiedzialni nastolatkowie – poinformował w poniedziałek nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Policjanci potwierdzili, że do księży i ministrantów strzelało dwóch chłopaków w wieku 13 i 15 lat. Strzelali z mieszkania jednego z nich. 15-latek strzelił w kierunku księdza, drugi chłopak, jak twierdzi, strzelał do pobliskich drzew. Do innych osób podobno nie celowali.
– Nastolatkowie strzelali plastikowymi kulkami z repliki pistoletu i rewolweru, w których materiałem miotającym był gaz CO 2 – relacjonuje nadkom. Szeląg. Policjanci zabezpieczyli repliki broni. O dalszym losie chłopaków zdecyduje Sąd Rodzinny w Rzeszowie, do którego policjanci prześlą materiały z prowadzonego postępowania.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl