W Rzeszowie powstał Teatr Muzyczny. Na początek w niedzielę „Papa się żeni”

– To będzie nasza pierwsza ważna próba artystyczna i bardzo ważna i wzruszająca chwila – mówi o „Papa się żeni” – pierwszym spektaklu muzycznym „Olimpia” Andrzej Szypuła, prezes Rzeszowskiego Towarzystwa Muzycznego.

 

W Rzeszowie początkiem tego roku rozpoczął działalność Rzeszowski Teatr Muzyczny „Olimp”, który działa, póki co, w ramach Rzeszowskiego Towarzystwa Muzycznego. – To zalążek nowej instytucji kulturalnej – ocenia nową inicjatywę artystyczną Katarzyna Pawlak, dyrektor Wydziału Kultury Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Rzeszowa. 

Ale także sposób na wypełnienie luki między zwykłymi koncertami, a wielkimi muzycznymi widowiskami prezentowanymi chociażby podczas Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. 

– Po wielu latach różnych prób pojawiła się realna możliwość funkcjonowania teatru muzycznego. Takie najróżniejsze próby w ostatnim ćwierćwieczu były podejmowane najróżniejsze i na ogół kończyły się kilkoma spektaklami. Teraz mamy nadzieję, że ten teatr okrzepnie – mówi Andrzej Szypuła, prezes Rzeszowskiego Towarzystwa Muzycznego. 

– Nie będziemy konkurować z filharmonią. Chcemy wypełnić lukę, którą w tym momencie mamy w Rzeszowie. Lukę, której zapełnienia w pewien sposób domagają się także sami mieszkańcy – dodaje.

„Olimpia” w swoim repertuarze ma mieć nie tylko spektakle operowe, operetkowe, musicalowe, ale także np. recitale czy wieczorki literacko-poetyckie. – Chcemy, aby formuła, którą proponujemy, była bardzo szeroka – mówi Andrzej Szypuła. 

Sceną, na której będzie prezentował się Rzeszowski Teatr Muzyczny, póki co, będzie ta, która znajduje się na Wydziale Muzyki Uniwersytetu Rzeszowskiego (ul. Dąbrowskiego 83).

To właśnie tam w najbliższą niedzielę (24 czerwca) o godz. 18:00 odbędzie się pierwsza premiera Rzeszowskiego Teatru Muzycznego „Papa się żeni” w reżyserii Ewy Korczyńskiej. – To będzie nasza pierwsza ważna próba artystyczna i bardzo ważna i wzruszająca chwila – zaznacza Andrzej Szypuła. 

Ewa Korczyńska swój scenariusz do komedii muzycznej „Papa się żeni” oparła na filmie z 1936 roku pt. „Papa się żeni”. – Od zawsze byłam miłośniczką starego kina, starych piosenek i aktorów z minionej epoki, który są jedyni i niepowtarzalni, dlatego postanowiłam zrobić adaptację starego filmu i stworzyć spektakl, a w zasadzie musical nieco odmienny, ale zachowujący klimat tamtych lat – mówi Ewa Korczyńska, która w spektaklu zagra także rolę Miry Stelli. 

A o czym będzie to muzyczne widowisko? O młodym, przystojnym i sympatycznym reporterze „Dzwonka Wieczornego”, Jerzym Murskim, który musi przeprowadzić wywiad z gwiazdą polskiej rewii, Mirą Stellą. To dla niego ogromne wyzwanie, bo jak tego nie zrobi, to może zapomnieć o swojej dziennikarskiej karierze. 

W spektaklu pojawia się także wątek wielkiej miłości Miry Stellii do śpiewaka operowego Visconim, który jest ojcem jej córki Lili i którego w kraju nie było 17 lat. Mira, oburzona na Viscontiego, że wrócił nie dla niej, lecz żeby dać kilka koncertów, postanawia wyjść za mąż za zabiegającego usilnie o jej rękę barona… Stara się też przedstawić Lili jako swą siostrę, a nie córkę. Lili zaś, kiedy dowiaduje się, kto jest jej ojcem, postanawia doprowadzić do pogodzenia się rodziców. 

W rzeszowskim „Papa się żeni” zagrają: Witold Wrona (Visconti), Andrzej Szypuła (Ralfini), Aleksandra Szymańska (Lili), Jakub Kołodziej (Murski), Natalia Wójcik (Jadzia), Marek Gargas (Baron), Maria Dańczyszyn (Stasiowa), Paulina Zięba i Karolina Potoczna, które zagrają dziewczyny oraz Małgorzata Bieda i Sybilla Kowalik (tancerki). Usłyszymy też kultowe kawałki takie jak: „Umówiłem się z nią na 9.00”, „Na pierwszy znak”, czy „Odrobina szczęścia w miłości”. 

Warto też dodać, że aktorom będzie towarzyszył Podkarpacki Kwartet Fortepianowy „Team for Voices” w składzie: Janusz Tomecki – lider, fortepian, Anna Stępień – skrzypce, Izabela Tobiasz – altówka i Halina Hajdaś – wiolonczela. 

Spektaklowi „Papa się żeni” patronuje Rzeszów News.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama