– Rzeszowscy statyści są fantastyczni. To bardzo cierpliwi, naturalni i mili ludzie – tak prosto z planu filmowego mówiła Dorota Kędzierzawska, reżyserka filmu „Żużel”, która we wtorek kręciła na Stadionie Miejskim sceny z udziałem rzeszowian.

Żużel to niesamowite emocje – na torze zawodnik walczy nie tylko o zwycięstwo, ale też o to, żeby przeżyć. I właśnie temu, nie bez przyczyny nazwanemu, „czarnemu sportowi” Dorota Kędzierzawska poświeciła swój najnowszy film zatytułowany po prostu „Żużel”.

Zdjęcia do filmu robi postać o niemniej znanym nazwisku – Arthur Reinhart, operator filmowy, zdobywca dwóch Złotych Żab na Międzynarodowym Festiwalu Autorów Zdjęć Filmowych Camerimage.

Naturalni i cierpliwi

Dla mieszkańców Rzeszowa film będzie szczególnie ważny, ponieważ ekipa filmowa spędzi w stolicy Podkarpacia aż 14 dni. Zdjęcia od wtorku będą kręcone głównie na Stadionie Miejskim przy ul. Hetmańskiej. A dlaczego?

– Tu jest przepiękny stadion, naprawdę drugiego takiego nie ma w Polsce. A do tego zachwycający park maszyn kompletnie inny niż pozostałe. A po za tym, w Rzeszowie jest bardzo miło, dlatego tu jesteśmy  – wyjaśniała nam Dorota Kędzierzawska, reżyserka i autorka scenariusza do filmu „Żużel”.

Kędzierzawska postanowiła również wykorzystać w swoim filmie potencjał aktorski mieszkańców Rzeszowa i zaprosiła wszystkich chętnych na plan zdjęciowy. Chętni mogli przychodzić już od 8:00, aby odegrać role statystów.

I choć pozornie wydawało się to łatwym zadaniem, to jednak wszyscy spragnieni filmowych przygód musieli wykazać się dużą dozą cierpliwości.

– Rzeszowscy statyści są fantastyczni – mówiła nam prosto z planu Kędzierzawska. – Byli bardzo dzielni, tym bardziej, że ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak wygląda plan filmowy i że jedno ujęcie trzeba powtarzać wielokrotnie. Rzeszowianie to bardzo cierpliwi, naturalni i mili ludzie – dodawała.

„Co pani taka wrażliwa?”

Po nakręceniu udanej sceny reżyserka zawsze prosiła o oklaski dla wszystkich, którzy brali w niej udział, aby docenić i podkreślić  równie ważną rolę statystów w filmie.

Scena, którą udało nam się podglądnąć, dotyczyła momentu, w którym akurat kibice cieszyli się ze zwycięstwa swojego zawodnika.

Najtrudniejsze zadanie miał statysta, który machał czerwoną flagą na elastycznym drążku. Zadanie utrudniał mu mocno wiejący wiatr, a trzeba dodać, że scena była kręcona na najwyższej kondygnacji stadionu.

Podczas tego ujęcia padły też nieprzyjemne i mocne słowa:

– Jak jedziesz?! Żeby cię szlag trafił na tym torze! Gdyby nie ty, to by nasz zawodnik wygrał! – mówił Wiesław Łagoński, grający rolę kibica z przeciwnej drużyny.

– Wypluj te słowa! – odpowiedziała Jagoda Porębska, dziewczyna „Lowy”, głównego bohatera.

– Co wypluj, co wypluj? Co pani taka wrażliwa? – usłyszała rudowłosa piękność w odpowiedzi.

– Mój zawodnik został podcięty przez innego zawodnika. Gdyby taka sytuacja nie miała miejsca, to on by wygrał – wyjaśniał po nagraniu sceny swoje sceniczne zachowanie Łagoński.

Na planie filmu do południa pojawiło się około 30 osób. Większość z nich to zagorzali fajni żużlowców reprezentujących lokalną drużynę.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

– Jestem kibicem Stali Rzeszów, uwielbiam żużel i chciałem być uwieczniony na filmie dotyczącego sportu, który kocham – mówił nam w przerwie między ujęciami 16-letni Marcel Rembisz, miłośnik żużlu, który nie odpuszcza żadnych zawodów Stali Rzeszów.

Niestety, reżyserka nie chciała nam zdradzić, jakie sceny będą jeszcze kręcone na stadionie, ani gdzie będzie można spotkać ekipę zdjęciową w Rzeszowie. Powiedziała tylko, że w filmie pojawią się znane postaci ze świata żużla. Szczegółów i w tej sprawie zaradzić nie chciała.

– Nie opowiadam o tym, jak scenariusz się rozwija. Taką mam zasadę. Staram się zrobić niespodziankę widzom – wyjaśniała Dorota Kędzierzawska.

Zdolni i piękni

Wiemy natomiast, że na rzeszowskim planie gościła już Karolina Gruszka oraz we wtorek miał się pojawić Paweł Wilczak. Oczywiście, podczas zdjęć nie zabrakło Tomasza Ziętka, który wcielał się w postać „Lowy” oraz Jagody Porębskiej, która gra Romę, dziewczynę głównego bohatera.

Kędzierzawska zdradziła nam, dlaczego wybór padł właśnie na takich aktorów.

– Są zdolni i piękni i nie tak bardzo ograni, chociaż Tomek jest już znany z paru filmów, ale on gra tak prawdziwie, że ma się wrażenie jakby nie był aktorem, a Julka debiutuje w naszym filmie i dopiero zobaczymy, co z tego wyjdzie – wyjaśniała swoją decyzję reżyserka.

– W filmie zestawiamy aktorów profesjonalnych  z prawdziwymi żużlowcami, czyli osobami bez doświadczenia aktorskiego. Nie zdecydowałam się na bardzo znanych aktorów, ponieważ zależało mi, aby  nie było takie dużego rozdźwięku między profesjonalistami a amatorami – dodawała.

Trzeba przyznać, że tego typu produkcje to cecha charakterystyczna reżyserki, która znana jest z filmów przyciszonych, pełnych bólu i refleksji nad osamotnieniem człowieka.

W przypadku „Żużla” Kędzierzawska postawiła na historię młodego chłopaka, który chce przeżyć swoje życie według własnych zasad. Który chce pozostać sobą. Który nie chce opierać się na konsumpcyjnych wzorcach.

„Lowa”, główny bohater szybko będzie wspinał się na szczyt kariery, ale równie szybko spotka go tam kryzys. Wówczas jego kariera i pomysł na życie staną pod znakiem zapytania.

To nie będzie łatwy film, bo jak może? W końcu to film o żużlu, sporcie, w którym pod znakiem zapytania przy każdym starcie stoi nie tylko zwycięstwo, ale też życie zawodnika. Sporcie, który uzależnia jak narkotyk…

To z pewnością będzie film o potencjale festiwalowym, nie dla każdego.

14 dni w Rzeszowie

I choć Kędzierzawska postawiła na młodych aktorów, to jednak w „Żużlu” ma się pojawić mały epizod ze… 100-letnią aktorką! Dlaczego? Bo mająca dziś 101 lat Danuta Szaflarska marzyła, aby przejechać się harleyem, a reżyserka postanowiła spełnić jej prośbę, mając nadzieję, że się to wszystko uda.

– Nie możemy tego potwierdzić jeszcze na 100 procent. Wszystko zależy od stanu zdrowia aktorki. Scena z jej udziałem, jeśli zostanie w ogóle nakręcona, to najprawdopodobniej w Przemyślu – wyjaśnia Igor Leński z Kid Film.

Cały plan filmowy ma trwać 40 dni, z czego 14 ekipa ma zamiar spędzić w Rzeszowie. Premiera „Żużla” jest planowana za około 1,5 roku.

JOANNA GOŚCIŃSKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama