Zdjęcie: Wypadek na ul. Langiewicza (fot. czytelnik Rzeszow-News)
Reklama

Znamy dalsze konsekwencje wypadku, do którego doszło 30 listopada przy ul. Langiewicza w Rzeszowie. 20-letni obywatel Tadżykistanu, który kierował wówczas samochodem w stanie nietrzeźwości uderzył w drzewo. Zginął jego rówieśnik i rodak.

Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów poinformowała, że podejrzany został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.

Jak doszło do tragedii?

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 20-letni Rustambek S. spędzał wieczór w towarzystwie dwóch rodaków, obywateli Tadżykistanu: Dalera S. oraz Hofiza S. Około godziny 23:00 cała trójka udała się na przejażdżkę samochodem marki Mercedes, kierowanym przez Rustambeka.

Do tragedii doszło na wysokości przejazdu kolejowego na ul. Langiewicza. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem, a w trakcie próby wyprowadzenia samochodu z poślizgu uderzył w drzewo tuż za przejazdem.

Jedna ofiara i pijany kierowca

Skutki tego zdarzenia były dramatyczne. Pasażer Daler S. zginął na miejscu, natomiast Hofiz S. doznał rozległych, wielonarządowych obrażeń i został przetransportowany do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. Sam kierowca odniósł obrażenia niezagrażające życiu i trafił do Szpitala MSWiA w Rzeszowie.

Reklama

Jak się później okazało, Rustambek S. w trakcie prowadzenia pojazdu był pijany i miał w organizmie prawie 2,4 promila alkoholu. – Bezpośrednią przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze – dodaje prok. Ciechanowski, podkreślając oczywiście kompletną nieodpowiedzialność 20-latka, który wsiadł za kierownicę będąc pod wpływem alkoholu.

Miał na koncie trzy mandaty

Rustambek S. został zatrzymany 1 grudnia, a dzień później prokuratura przeprowadziła z jego udziałem czynności procesowe w szpitalu. Podejrzany nie przyznał się do popełnienia przestępstwa, twierdząc, że nie pamięta zdarzenia ani faktu kierowania pojazdem.

2 grudnia prokurator złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie na okres trzech miesięcy, który Sąd Rejonowy w Rzeszowie uwzględnił w całości. Ciechanowski podkreślił, że choć podejrzany nie był dotychczas karany sądownie, od grudnia 2023 r. do lutego 2025 r. trzykrotnie otrzymał mandaty za wykroczenia drogowe. Za zarzucane przestępstwo grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.

Czytaj więcej:

Katastrofa śmigłowca pod Rzeszowem. Są nowe ustalenia po sekcji zwłok

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama