Zdjęcie: Stadionmiejski.erzeszow.pl

Urząd Miasta w Chorzowie kategorycznie zaprzecza, że podjął z władzami Rzeszowa rozmowy na temat przejęcia przez stolicę Podkarpacia licencji piłkarskiej Ruchu. Klub twierdzi, że licencji nie sprzeda.

– Żadne rozmowy w tej sprawie się nie toczą. Nie jesteśmy nimi zainteresowani. Taka propozycja powinna być skierowana do zarządu Ruchu, a nie do naszego urzędu. My posiadamy tylko 22 procent akcji Ruchu – powiedziała nam we wtorek Karolina Skórka, rzecznik chorzowskiego magistratu.

Ruch: Nie sprzedamy licencji

W poniedziałek ujawniliśmy nowy plan władz Rzeszowa, które chcą przejąć licencję Ruchu Chorzów, który po ostatniej kolejce został zdegradowany z piłkarskiej Ekstraklasy i klubowi grozi, że nie dostanie licencji na grę w pierwszej lidze.

Napisaliśmy także, że władze Rzeszowa w poniedziałek podjęły pierwsze rozmowy z władzami Chorzowa na temat przejęcia przez Rzeszów licencji Ruchu. Gdyby transakcję udało się sfinalizować, w stolicy Podkarpacia na Stadionie Miejskim odbywałyby się pierwszoligowe mecze.  

Przedstawiciele chorzowskiego magistratu zaprzeczają jednak, by do takich rozmów ostatecznie doszło. Takie próby na pewno jednak zostały wykonane przez prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca.

O komentarz poprosiliśmy także Ruch Chorzów. – Nie każda, nawet publiczna wypowiedź zasługuje na komentarz. Licencja Ruchu Chorzów nie jest na sprzedaż – odpowiedział kategorycznie Witold Jajszczok, rzecznik chorzowskiego klubu.

„Groteskowy hat-trick”

Nasza publikacja o samym planie władz Rzeszowa wywołała spore zamieszanie w środowisku piłkarskim.

Temat podchwyciły także ogólnopolskie serwisy sportowe, m.in. popularne Weszło.com, który pomysł z przejęciem przez Rzeszów licencji Ruchu Chorzów nazwał „wielopoziomową kompromitacją”, twierdząc, że licencja jest niezbywalna a tym samym nie ma formalnych podstaw do wykupienia licencji Ruchu przez miasto Rzeszów.

Weszło.com także przypomniało, że podobny scenariusz władze Rzeszowa chciały zrealizować w 2014 roku, próbując przejąć licencję Floty Świnoujście. Fuzję zablokował wtedy Polski Związek Piłki Nożnej.

Serwis przypomina również, że to Stal Rzeszów oddelegowała Janusza Wojciechowskiego, jednego z najbogatszych Polaków, by kandydował w wyborach na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.

„Teraz postanowiono skompletować groteskowy hat-trick” – skomentowało Weszło.com, które o komentarz do tej sprawy poprosiło Zbigniewa Bońka, prezesa PZPN. „To jest absolutnie nie do przeprowadzenia” – powiedział serwisowi Boniek.

Kibice Stali mówią „nie”

Fani Ruchu Chorzów na stronach internetowych poświęconych „Niebieskim” pomysł władz Rzeszowa nazwali „szalonym”. Kibice Stali Rzeszów, która gra w trzeciej lidze, podobnie, jak i Resovia, również nie wyobrażają sobie, by pierwsza liga do stolicy Podkarpacia zawitała przez drogę na skróty.

„Widząc w prasie zapędy ratusza dotyczące przyszłości naszego klubu, my jako Kibice Stali Rzeszów chcemy wyrazić swoje zdanie na ten temat. Jesteśmy przeciwnikami tego pomysłu i nigdy żaden twór, stworzony tylko po to, aby zaspokoić chore ambicje włodarzy miasta nie będzie u nas tolerowany.

Interesuję nas tylko awans sportowy, wywalczony dzięki ambicji i zaangażowaniu piłkarzy NASZEGO klubu. Kibicom Ruchu Chorzów życzymy szybkiego powrotu do Ekstraklasy, gdyż tylko tam jest miejsce dla tak zasłużonego klubu. STAL TO MY! – czytamy na Facebooku Hetmańska69.

„Wielkie brawa za taką postawę!” – skomentowali kibice Ruchu Chorzów. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama