ESK 2017. „Syreny” – świat zainspirowany podwodnymi bakteriami [FOTO]

Zaskoczyć, wzbudzić refleksje a nawet sprowokować i zaszokować widza – taki był cel akcji performatywnej „Syreny” w Galerii R_Z. Udany.

 

Sztuka „Syreny” i towarzyszący jej performance w wykonaniu młodych ludzi ze Stowarzyszenia Artystycznego Teatru Poddańczego odbył się w czwartek wieczorem w ramach rozpoczętego i trwającego do niedzieli Europejskiego Stadionu Kultury 2017 w Rzeszowie. „Syreny” są jednym z prawie 40 wydarzeń czterodniowej imprezy.

W czwartek Galeria R_Z zamieniła się w przestrzeń eksperymentalną, znajdując się na pograniczu wielu sztuk i kultur, czyli idealnie wpisała się w filozofię ESK. Tajemniczość wydarzenia wyczuwalna była od samego początku, gdy wybrzmiały pierwsze dźwięki muzyki przypominające szumiący podwodny świat, który momentami wypełniał głuchy dźwięk, jakby spadających kropel wody.

Przerażenie i dreszcze

Tajemniczy  klimat  towarzyszył uczestnikom „Syren” do końca. Zaciekawiona publiczność wypełniła galerię, gromadząc  się w wokół przestrzeni, którą wydzielała położona na podłodze folia aluminiowa, odbijająca umieszczoną na suficie instalacje bioartu – świata zainspirowanego podwodnymi bakteriami, które pod wpływem światła UV świeciły, nadając wydarzeniu niepowtarzalny klimat.

Początkowo nikt chyba nie zwrócił uwagi na leżący z trzech różnych stron materiał, którego zakończenia w kształcie syrenich ogonów przymocowane były do ścian galerii. Kiedy niespodziewanie niewiadoma materia  zaczęła sie ruszać, w oczach widzów można było zobaczyć przerażenie. Nikt nie wiedział, co się dzieje i co nastąpi w najbliższym czasie.

Leżące na podłodze tajemnicze stworzenia zaczęły się ruszać coraz częściej i coraz szybciej. To były tytułowe syreny, które przywoływał tajemniczy dźwięk, wydobywający się z oddzielonego pomieszczenia. Jednym razem miotały się niespokojnie w takt złowieszczej muzyki, innym razem zastygały nieruchomo niczym martwe.

Uczestnicy mogli się poruszać po całej przestrzeni galerii, by móc zobaczyć  nie tylko poruszające się syreny, ale też zlokalizować, skąd wydobywał się nawołujący tajemniczy a momentami przerażający i wywołujący dreszcze głos.

Pół kobiety-pół ryby

W sąsiednim pomieszczeniu znajdowała się kobieta, niczym Afrodyta, której sługami były syreny, wiodące marynarzy, zasłuchanych w ich słodki śpiew, do zguby. 

Władczość kobiety wyraźnie sugerowała specjalnie wydzielona dla niej przestrzeń. Siedziała ona na krześle, ubrana w strój o pastelowych kolorach, przypominające kolory migocących się rybich łusek a jej obuwie przypominały syreni ogon. Jej  leniwe, statyczne ruchy mocno kontrastowały z żywymi, akrobatycznymi ruchami syren. Swoim śpiewem,  przebijała głuchy dźwięk muzyki, jakby chciała przywołać do siebie syreny.

W tradycji syreny to stworzenia nacechowane pejoratywnie, nierozerwalnie związane z wodą. Słyną jako symbol zmysłowości i kobiecego żywiołu wody. Są zwiastunkami katastrof i burz morskich. Ich rybie ogony są symbolem obfitości i wigoru. Tak przedstawione zostały „Syreny” autorstwa Malwiny Kajetańczyk, jako zmysłowe, pół kobiety-pół ryby, ukazujące siłę i moc wody.  

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Z poruszających się materiałów stopniowo zaczęły wynurzać się kolejno kobiece części ciała – poczynając od dłoni, rąk, głowy, tułowia, przybierając postaci pół kobiet-pół ryb, które wyłoniły się z morskiej toni.

Wszystkie syreny, z trzech różnych stron, swoimi akrobatycznymi ruchami zbliżały się coraz bliżej wydzielonej wodnej przestrzeni. Ich niespokojne taneczne ruchy były niczym walka syren, które nie chcą się poddać nawołującemu dźwiękowi, jakie wydawała z siebie kobieta.

Pod koniec performancu syreny powróciły do swoich ogonów a następnie do swojej pierwotnej formy ginąc w szumiącym tworzywie, aby znów stać się początkowym nieznanym stworzeniem, ponownie uwięzione jakby kierowane niewidzialną siłą.

Zmysłowość i piękno

Multidyscyplinarna akcja performatywna, łączącą w sobie muzykę, śpiew, taniec, teatr, pełna niespodziewanych zwrotów akcji, w niesamowity sposób ukazała problem integracji w kontekście wielokulturowości. Tajemniczość, która kryła się w tej sztuce odcisnęła piętno na niejednym uczestniku wydarzenia.

– Cudowne doznania – mówili. – Widz musiał mieć oczy dookoła głowy. Nie wiadomo było, co, kiedy i z której strony się wydarzy – dzielił się swoimi wrażeniami Tomasz z Białegostoku. – Syreny miały w sobie wszystko: zmysłowość, piękno, tajemnicę. Performance był niesamowity – dodawał Tomasz z Warszawy.

Projekt zrealizowali zaprzyjaźnieni ze Stowarzyszeniem Artystycznego Teatru Poddańczego polscy i zagraniczni twórcy. Opracowaniem muzycznym zajął się Kacper Ruducha. Wokal przygotowała Ksenia Shaushyshvili z Białorusi.

Kostiumem zajęła się Ewelina Czaplicka-Ruducha – to ona też zainicjowała spotkanie z Katedrą Biotechnologii i Chemii Politechniki Rzeszowskiej, stwarzając scenografię wydarzenia, tworząc niesamowite bakterie, które pod wpływem światła UV świecą, nadając klimat wydarzeniu.

Wśród artystów wystąpili: Ksenia Shaushyshvili, Natalia Wilk, Malwina Kajetańczyk. Gościnnie z Ukrainy występowała Ira Nirsha.

Performance będzie można oglądać jeszcze w piątek i sobotę (23-24 czerwca) od godz. 21:30 w Galerii R_Z przy ul. 3 Maja 18.

IWONA RADLIŃSKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama