Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Rzeszowscy radni PiS dopingują miasto, by budowało więcej chodników, zwłaszcza poza centrum Rzeszowa. – PiS udowadnia, że nie wie, co się dzieje w mieście – komentuje obóz prezydenta Konrada Fijołka. 

PiS chce, by Rzeszów miał program budowy chodników i poprawy bezpieczeństwa pieszych. W ocenie radnych PiS, nowe chodniki i ścieżki rowerowe są potrzebne przede wszystkim poza centrum miasta, a w szczególności na osiedlu Budziwój, gdzie na ulicach: Senatorska, Miejska, Podleśna, Porąbki, Poselska, Herbowa powstaje coraz więcej domów.

– Wzrost natężenia ruchu wymaga zatem pilnych decyzji w sprawie budowy nowych dobrze oświetlonych chodników na tych ulicach, dzięki którym zdecydowanie wzrośnie poziom bezpieczeństwa pieszych, a w szczególności dzieci – wyjaśnia cel proponowanego przez PiS programu Marcin Fijołek, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Rzeszowa.

Zdjęcie: materiały PiS

Propozycja niepolityczna 

Jego zdaniem, program powinien zawierać szczegółową analizę potrzeb oraz wskazywać priorytety w podnoszeniu poziomu bezpieczeństwa pieszych, stąd pomysł, by miasto miało specjalny program budowy chodników i ścieżek rowerowych wraz z oświetleniem oraz budowy i modernizacji przejść dla pieszych. 

– Liczymy, że na najbliższej sesji rady uzyskamy poparcie dla naszej inicjatywy, zwłaszcza, że służy ona poprawie bezpieczeństwa – twierdzi radny Waldemar Szumny. Uważa, że miasto powinno zrobić przegląd przejść dla pieszych. – Wiele wymaga dodatkowych nakładów na poprawę oznakowania czy lepsze doświetlenie – ocenia Szumny.

Za przykład podaje przejście na ul. Ofiar Katynia. Radni PiS liczą, że uchwała (ma być dyskutowana 23 maja) będzie okazją do szerszej dyskusji o bezpieczeństwie pieszych w mieście. – Liczymy, że władze Rzeszowa dokonają rzeczowej analizy obecnej sytuacji – dodaje Mateusz Szpyrka, radny PiS.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

„Chcielibyśmy ładnej pogody”

Tomasz Kamiński, lider proprezydenckiego Rozwoju Rzeszowa, mówi, że propozycja radnych PiS jest kolejnym dowodem na to, że ci nie wiedzą, co się dzieje w mieście. – Przy okazji budowy każdej nowej drogi powstają nowe chodniki i ścieżki rowerowe. To już u nas norma – twierdzi radny Kamiński. Przyznaje, że chodników brakuje na przyłączonych terenach. 

– Tam infrastruktura jest uboższa, ale w miarę możliwości budżetowych takie inwestycje są prowadzone – mówi Tomasz Kamiński. Krytykuje PiS za to, że ich propozycja jest mało konkretna, nie zawiera żadnych wyliczeń, ma charakter czysto intencyjny. – To propozycja typu: „Chcielibyśmy, aby była ładna pogoda” – komentuje szef Rozwoju Rzeszowa.  

Chodniki – za drobna rzecz

W podobny tonie mówi Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa, z koalicyjnej Platformy Obywatelskiej. Dec uważa, że jakiś program by się przydał, ale z doświadczenia wie, że efekt będzie mizerny. Kiedyś zainicjował zrobienie porządku z drogami gruntownymi, ale nic z tego nie wyszło. – A chodniki to za drobna rzecz – ocenia Dec.

Sceptycznie podchodzi do tworzenia nowych programów, bo te zazwyczaj rażą banałami. – Napracujemy się, a niewiele z tego wyniknie. Propozycję PiS ciężko skrytykować, ale jest mało pożyteczna – uważa Andrzej Dec. To po co PiS ją kładzie na stole? – By zaistnieć – odpowiada przewodniczący rady. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama