Zdjęcie: Google Street View

Po poniedziałkowym wypadku przy Galerii Nowy Świat w Rzeszowie, w którym zginał 27-latek, rozgorzała dyskusja, by na ulicy Krakowskiej zamontować sygnalizację świetlną. 

„Przejście jest szczególnie niebezpieczne. Było, jest i będzie”, „Koniecznie trzeba coś z tym zrobić”, „Boję się przez te pasy przechodzić”, „Postawić z dwóch stron fotoradar. Skończą się wyścigi szczęśliwych posiadaczy prawa jazdy kat. B”, „Kierowcy przeważnie nie patrzą a jak się stoi na przejściu, to można tak z 10 minut stać i żaden uprzejmy się nie zatrzyma” – to tylko niewielka część komentarzy na naszym Facebooku po poniedziałkowej tragedii.

Internauci apelują, by na przejściu dla pieszych przy ul. Krakowskiej na wysokości galerii handlowej „Nowy Świat” zamontowano sygnalizację świetlną. Ale nie wszyscy uważają, że to rozwiąże problem: „Odrobina rozwagi”, „Dobrze doświetlić przejście, ponieważ jak się jedzie od Krakowa w stronę centrum, ludzie zlewają się z drzewami”, „Piesi i rowerzyści są jak święte krowy w Indiach. Słuchawki na uszach, telefon w ręce i nic więcej się nie liczy”.

Przypomnijmy, do wypadku doszło przed godz. 7:00. Obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 50 km/h, ale ze świecą szukać kierowców, którzy ten fragment pokonują zgodnie z przepisami. 57-letni kierowca volvo, jadąc lewym pasem jezdni w kierunku Krakowa, potrącił na przejściu 27-letniego mieszkańca Rzeszowa. Życia pieszego nie udało się uratować. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Kierowca volvo był trzeźwy. We wtorek została przeprowadzona sekcja zwłok pieszego. – Wykazała, iż doznał on obrażeń wielonarządowych na skutek potrącenia przez pojazd – poinformował Artur Grabowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Trwa ustalanie, kto przyczynił się do wypadku – kierowca, czy zmarły na miejscu 27-latek. Dotychczas kierowcy volvo nie przedstawiono zarzutu.

Nie czekając na prokuratorskie rozstrzygniecie, w czwartek w miejscu tragedii pojawili się przedstawiciele Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, działającej przy prezydencie Rzeszowa. Mieli sprawdzić, co można jeszcze zrobić, aby na przejściu poprawić bezpieczeństwo. Czy powstanie tam sygnalizacja? Na razie nie wiadomo. – W poniedziałek poznamy wnioski komisji – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl  

Reklama