Niedzielne popołudnie na Rynku w Rzeszowie nie było miłe dla właścicieli psów. Te, które biegały bez kagańca, sprowokowały policjantów do interwencji.
„Tak właśnie wygląda patrol policyjny na rzeszowskim Rynku” – napisał do nas pan Wojciech, Czytelnik Rzeszów News i dołączył zdjęcie, na którym widać, jak policjanci spisują właściciela psa.
„Policjanci nie potrafią się przejść, tylko jadą radiowozem przez środek Rynku, psując humor wszystkim siedzącym w ogródkach gościom barów. Nie dość, że psują humor, do tego smrodzą spalinami w tak piękny dzień” – dodaje pan Wojciech.
Okazało się, że policjanci upatrzyli sobie psy biegające po Rynku bez kagańca i zaczęli spisywać właścicieli czworonogów. Ale, jak twierdzi nasz Czytelnik, funkcjonariusze poszli na łatwiznę, bo psów był znacznie więcej i to bez opieki, a tymi funkcjonariusze się nie zainteresowali.
„Psy pilnowane przez swoich panów były spokojne i nie stwarzały zagrożenia. Kagańców nie miały, ale były na smyczy pilnowane przez właścicieli. Funkcjonariusze nie widzieli problemu w tym, że inne psy biegały luźno po Rynku bez żadnej opieki” – twierdzi pan Wojciech.
Zapytaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Rzeszowie, czy jej funkcjonariusze urządzili w niedzielę „polowanie” na właścicieli psów. – Nie. Nikogo nie wysyłaliśmy na Rynkek do takich interwencji. Być może to była indywidualna interwencja patrolu – słyszymy w KMP.
Warto przypomnieć, że właściciel psa, który nie ma kagańca, w Rzeszowie może być ukarany nawet 250-złotowym mandatem.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl