Agenci z rzeszowskiej delegatury Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali w Warszawie byłego wiceprezesa Urzędu Dozoru Technicznego, na Podkarpaciu byłego policjanta, a na Śląsku specjalistkę od pozyskiwania unijnych dotacji.
Zatrzymanie trzech osób ma związek z prowadzonym śledztwem przez mazowiecki oddział Prokuratury Krajowej dotyczącym bezprawnego załatwiania unijnych dotacji z Agencji Rozwoju Przemysłu, wręczania i przyjmowania łapówek oraz prania brudnych pieniędzy w latach 2014-2015.
W maju 2016 roku CBA zatrzymało sześć osób, a wśród nich byli m.in. Jerzy K., współzałożyciel krośnieńskiej Grupy Nowy Styl, Patrycja Z., była wiceprezes ARP, oraz Wojciech W., prezes informatycznej firmy Wasko z Gliwic. Patrycja Z. w przeszłości pracowała w gliwickiej firmie. Wszystkim zostały przedstawiono zarzuty korupcyjne.
Teraz do tego samego śledztwa rzeszowskie CBA zatrzymało kolejne trzy osoby. W Warszawie w ręce agentów wpadł wiceprezes Urzędu Dozoru Technicznego w latach 2012-2016. Na Podkarpaciu zatrzymano byłego policjanta, a na Śląsku specjalistkę od pozyskiwania dotacji.
Jak w środę poinformował Piotr Kaczorek z CBA, b. policjant powoływał się na wpływy w lokalnej prokuraturze. Za pieniądze miał załatwić korzystne rozstrzygnięcie śledztwa w sprawie karnej.
Z kolei specjalistka od pozyskiwania dotacji pracowała dla firmy, która rzekomo przedłożyła w ARP sfałszowane dokumenty dotyczące sfinansowania projektu o wartości 15 mln zł. – Kobieta brała czynny, kluczowy udział w wytworzeniu tej dokumentacji – twierdzi Piotr Kaczorek.
CBA twierdzi, że zatrzymany były wiceprezes UDT po tym, jak został zwolniony z urzędu, dostał wysokie stanowisko w prywatnej spółce. Został wiceprezesem firmy Wasko, tej samej, której prezes został wcześniej zatrzymany, ale w innym wątku śledztwa.
Z ustaleń CBA wynika, że zamian za stanowisko b. wiceprezes UDT powoływał się na wpływy i podjął się załatwienia sprawy na korzyść Wasko – umorzenia ok. 50 mln zł kar umownych naliczonych przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Chodziło o umowę na montaż w pojazdach inspektoratu mobilnych urządzeń rejestrujących.
W śledztwie zarzuty dotychczas usłyszało 12 osób. Wśród nich są też dwaj biznesmeni, sekretarz Urzędu Miasta w Sieniawie koło Przeworska oraz pracownik tego urzędu. W tym przypadku chodzi o złożenie do Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego „lewych” dokumentów i zdobycia na ich podstawie ok. 15 mln zł dotacji. Cała czwórka została zatrzymana w czerwcu 2017 roku. W tle tego wątku są też przestępstwa korupcyjne.
CBA nie wyklucza kolejnych zatrzymań i powiększenia listy zarzutów.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl