Zdjęcie: Komenda Wojewódzka Policji w Rzeszowie

Prokuratorzy przesłuchali 40-latka w niedzielę po południu. Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. 

– Podejrzany przyznał się do winy – powiedział nam wieczorem Tomasz Kozak, szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie. – Złożył wyjaśnienia, ale niewiele powiedział. Zasłaniał się niepamięcią.

Prokuratura wystąpiła do sądu o tymczasowy areszt dla Grzegorza J. Posiedzenie sądu zaplanowane jest na poniedziałek (22 sierpnia), na godz. 16:00. Mężczyzna prawdopodobnie trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego. Na razie wiadomo tylko tyle, prokuratura nie podaje więcej szczegółów. 

Do zabójstwa doszło w piątek (19 sierpnia) na terenie gminy Lubenia. Mężczyzna zaatakował swoją żonę, gdy ta wracała z pracy do domu. Było po godz. 22:00.

39-letnią Martę J. podwiózł samochodem kolega z pracy, ale miała jeszcze kawałek drogi do przejścia. Gdy była już sama, na polnej drodze została zaatakowana. Grzegorz J. uderzył ją siekierą w głowę i zadał kilka ciosów nożem w klatkę piersiową. Następnie zaciągnął ciało kobiety w krzaki.

Zaniepokojona rodzina w sobotę powiadomiła policję o zaginięciu 39-latki. Rozpoczęły się poszukiwania. Po południu ciało kobiety znalazły psy tropiące. Były kilkaset metrów od domu ofiary. Wtedy policjanci zatrzymali Grzegorza J. Chciał popełnić samobójstwo, zostawił listy pożegnalne. 

Małżeństwo od pewnego czasu nie mieszkało razem. Kobieta wyprowadziła się z dzieckiem do swoich krewnych. Ich 12-letni syn trafił pod opiekę rodziny. Chłopiec nie był świadkiem zabójstwa matki. 

agnieszka.lipska@rzeszow-news.pl

 

Reklama