Zdjęcie: materiały Instytutu Pileckiego

29 listopada br. w Rzeszowie Instytut Pileckiego upamiętni Michała Stasiuka, zamordowanego przez niemieckich funkcjonariuszy za pomoc kilkudziesięciorgu Żydom ukrywającym się w podziemiach rzeszowskiego Rynku.

To już 72. druga upamiętniona ofiara i 30. uroczystość będąca częścią programu „Zawołani po imieniu”, poświęconego tym, którzy w czasie niemieckiej okupacji za pomoc skazanym na zagładę Żydom stracili życie.

Uroczystości, przygotowanej wspólnie z Urzędem Miasta Rzeszowa, towarzyszą wydarzenia popularyzacyjne i edukacyjne, we współpracy z Kuratorium Oświaty w Rzeszowie oraz Rzeszowskimi Piwnicami i Estradą Rzeszowską. Program uroczystości na końcu tekstu.

Historia Michała Stasiuka 

W 1942 roku Michał Stasiuk z żoną Wiktorią (z domu Ciupak) oraz ich dwaj synowie – 24-letni Marian i 19-letni Franciszek Zygmunt mieszkali w Rzeszowie u zbiegu ulic Słowackiego i Matejki, w rejonie Rynku. Michał pracował jako dozorca kamienic przy Rynku, a Mariana niemiecki urząd pracy wyznaczył na dozorcę budynku Gestapo.

Przed wojną Żydzi stanowili ok. 40 procent ludności Rzeszowa. Jednak już w pierwszych miesiącach od zajęcia Rzeszowa, Niemcy rozpoczęli prześladowania zmierzające do całkowitej alienacji i wyniszczenia żydowskich mieszkańców. Pod koniec grudnia 1941 roku utworzyli getto, do którego sukcesywnie przesiedlali Żydów z okolicznych miast i wsi.

Na początku lipca 1942 roku, w ramach Aktion Reinhardt, getto zlikwidowano, a większość ofiar zamordowana w obozie zagłady w Bełżcu. Niemcy pozostawili jedynie robotników w przymusowych obozach pracy, jednak wiosną 1943 roku także oni zaczęli być mordowani.

Kilkoro Żydów z obozu pracy na Lisiej Górze zdecydowało się na ucieczkę. Byli wśród nich m.in. Natan Berliner, Bernard (Jesechiel) Kleinminc i jego matka. Ukryli się w podziemiach rzeszowskiego Rynku – w przypominającym labirynt systemie piwnic i korytarzy. Nazwali to miejsce „Bunkrem”. Ostatecznie w podziemiach schronienie znalazło prawie 40 osób.

„Bunkrem” zarządzał pochodzący z Jarosławia Jakub Jehoshua Springer „Sziko”. Wprowadzono warty, system ostrzegania za pomocą świateł, a nawet urządzono kuchnię. Łączność ze światem zewnętrznym częściowo zapewniał Abraham Ojzerowicz, naziści wyznaczyli go na grabarza, mógł więc w miarę swobodnie poruszać się po Rzeszowie.

Jednak na początku 1944 roku i on, z dwiema córkami – Heleną i Gustą, w obawie przed likwidacją ukrył się w podziemiach. Wówczas opiekunem i pośrednikiem ukrywających się został Michał Stasiuk. Pomagali mu żona Wiktoria i syn Marian. Dom Stasiuków, znajdujący się niedaleko wejść do podziemi stał się miejscem kontaktu i przerzutu Żydów do „Bunkra”.

Kara śmierci 

Pod koniec lutego 1944 r. robotnicy przypadkiem natrafili na pierwotne wejście do podziemi, zamurowane ze względów bezpieczeństwa. Sądząc, że kryjówkę odkryli naziści, Żydzi w panice opuścili podziemia. Część uciekinierów udała się w jedyne znane im przychylne miejsce – do domu Stasiuków, ale zauważyli ich „granatowi” policjanci.

Innych od razu złapali gestapowcy i żandarmi. Pojmani Żydzi zostali zamordowani. Jedna z uciekinierek, przesłuchiwana i torturowana przez Friedricha Pottebauma z rzeszowskiego Gestapo, wyjawiła szczegóły akcji.

Ostatecznie Gestapo aresztowało Wiktorię i Michała oraz Mariana Stasiuków za pomoc Żydom. Mariana, z uwagi na to, że był dozorcą budynku Gestapo i dzięki wstawiennictwu „granatowych” policjantów, zwolniono. Również jego matka Wiktoria opuściła areszt. Michała Stasiuka natomiast postawiono przed niemieckim sądem specjalnym.

22 marca 1944 roku w Rzeszowie rozwieszono plakaty, że Michał Stasiuk został skazany na karę śmierci „za pomoc elementom wrogim Rzeszy”. – Prawdopodobnie kilka dni później, na rzeszowskim zamku, został on zamordowany przez kata Gestapo, volksdeutscha Aloisa Zielińskiego – mówi badacz i odkrywca tej historii, Kamil Kopera.

– Jedynie nieliczni Żydzi ukrywający się w „Bunkrze”, m.in. Natan Berliner, Lotka Golberg czy Helena Ojzerowicz przetrwali Holokaust – wyjaśnia historyk.

Wyjątkowe upamiętnienie 

Jak mówi dr Anna Stróż-Pawłowska, koordynatorka programu „Zawołani po imieniu” w Instytucie Pileckiego, upamiętnienie Michała Stasiuka w Rzeszowie ma wyjątkowy wymiar. – Mamy do czynienia z historią największej znanej nam w rejonie kryjówki żydowskiej z czasów Holokaustu, na dodatek w samym centrum miasta, choć pod ziemią – podkreśla. 

– Zejście do „Bunkra” było w sąsiedztwie kamienicy, w której działała apteka pod wymowną w tym kontekście nazwą „Pod Nadzieją” – zwraca uwagę dr Stróż-Pawłowska. Dzięki pracy badacza Instytutu Pileckiego skontaktowano się z potomkami ukrywających się Żydów – rodzin Ojzerowiczów oraz Berlinerów, i krewnymi zamordowanego Michała Stasiuka.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Gdy w 2019 roku Instytut Yad Vashem przyznał małżeństwu Stasiuków tytuły „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”, nie udało się znaleźć spokrewnionych osób, które w imieniu Michała i Wiktorii mogłyby odebrać pośmiertne wyróżnienie. Teraz wreszcie będzie to możliwe – mówi dr Anna Stróż-Pawłowska.

Program upamiętnienia Michała Stasiuka

Zdjęcie: materiały Instytutu Pileckiego

– 24-30 listopada br. – wystawa „Zawołani po imieniu” (Skwer Kultury w Rzeszowie)

– 27 listopada:

* 13:00 – spacer edukacyjny „(Nie)znana historia rzeszowskich piwnic z czasów Holokaustu” (Skwer Kultury w Rzeszowie/ Rzeszowskie Piwnice)

– 28 listopada:

* 11:30 – lekcja pokazowa dla uczniów (IV Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Rzeszowie)

* 14:30 – warsztaty edukacyjne dla pedagogów (Rzeszowskie Piwnice)

* 15:00 – zapalenie zniczy i złożenie wieńców na grobach ofiar (cmentarz żydowski na Czekaju oraz cmentarz komunalny na Pobitnie)

* 17:00 – spotkanie dla lokalnej społeczności (Rzeszowskie Piwnice)

– 29 listopada:

* 11:00 – msza święta (Kościół pw. Św. Wojciecha i św. Stanisława w Rzeszowie)

* 12:15 – upamiętnienie Michała Stasiuka (Ratusz w Rzeszowie)

* 13:00 – odsłonięcie tablicy upamiętniającej i złożenie kwiatów (Plac Cichociemnych
w Rzeszowie)

oprac. (ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama