250 tys. zł przeznaczyli rzeszowscy radni na zakup nowych samochodów dla urzędu. – Jak cię widzą tak cię piszą, a nasz park maszyn wygląda naprawdę marnie – przekonywał Andrzej Dec, przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa.

[Not a valid template]

 

O przeznaczeniu 250 tys. zł na kupno dwóch nowych samochodów zdecydowali radni podczas ostatniej sesji. Przeciwko było tylko trzech.

– Głosowałem przeciw, bo projekt został złożony ad hoc, wypadałoby, aby tego typu inwestycje były poprzedzone pewną informacją o stanie taboru – przekonywał radny Jerzy Cypryś (PiS). – Ostatnie informacje medialne, które do nas dotarły świadczyły o tym, że mamy pana prezydenta bardzo dużo podróżującego po świecie, ale z tych podróży nic nie wynika dla miasta. Brakowało mi uzasadnienia na wprowadzenie tego punktu na obrady. Tak ad hoc znalazło się 250 tys. zł, bo trzeba.

Cypryś uważa, że w wydawaniu publicznych pieniędzy potrzebna jest rozwaga i analiza. Dodaje jednak, że do końca nie jest przeciwny zakupowi samochodów. – Mam nadzieję, że jesienią wyborcy ocenią, na ile przydatny jest podróżniczy styl urzędowania prezydenta i szereg jego eskapad, z których nic nie wynika, poza pomalowanymi w kwiatki koszami na śmieci.

Sprzeciwem radnego Cyprysia zdziwiony jest przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa Andrzej Dec (PO).

– Tydzień temu rozmawiałem z radnym Cyprysiem na temat konieczności zakupów nowych aut. No cóż… Pewnie zapomniał – uśmiecha się Dec. – Prezydent Ferenc ma samochód, który praktycznie służy tylko jemu. Oprócz tego, dla zastępców prezydenta, pani skarbnik i dyrektorów, są pozostałe dwa samochody. Pięcioletni ford mondeo, który ma już 250 tys. km na liczniku i koszty jego utrzymania przekroczyły jego wartość, a drugi to kia ze 170 tys. km na liczniku, ale dużo gorszej marki i jeszcze bardziej zużyty. Od czasu do czasu jeżdżę na konwenty przewodniczących rad tym autem i jest po prostu męczący – narzeka Andrzej Dec.

Uważa, że w porównaniu naszego parku samochodowego z innymi miastami, Rzeszów wypada naprawdę blado. O zakupie nowych samochodów Dec wcześniej rozmawiał z prezydentem Tadeuszem Ferencem.

– Powiedział, że nie będzie kupował. Jednak cały czas docierają do mnie głosy od dyrektorów wydziałów i wiceprezydentów, którzy mówią, że dłużej tak się już nie da, bo to zagraża ich bezpieczeństwu. Ponieważ oni nie mieli siły przebicia, aby prezydenta przekonać, ja zgłosiłem taki wniosek. Miałem poparcie ze strony przewodniczących klubów. Prezydent był zaskoczony, ale musiał się już zgodzić – przekonuje Andrzej Dec.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Radni i dyrektorzy wydziałów na wszystkie podróże mają delegacje z urzędu. Jazda np. pociągami nie wchodzi z grę. – W dzisiejszych czasach to praktycznie utopia. Wszyscy wiedzą, jaki jest stan polskich kolei. Najprawdopodobniej to się niebawem zmieni, ale póki, co jest, jak jest – ubolewa przewodniczący rady.

Ostatni przetarg na zakup samochodu dla urzędu miasta był przeprowadzany ponad trzy lata temu. Obecnie rzeszowski urząd dysponuje trzema autami: kia carnival (2007 rok,  170 tys. przebiegu), ford mondeo (2005 rok 250 tys. przebiegu) oraz kia ceed (2009 r., 170 tys. przebiegu).

– Z inicjatywą zakupu nowych samochodów dla miasta wyszedł przewodniczący rady. Prezydent nie przywiązuje wagi do tego typu rzeczy i to nie jest jego priorytet w wydawaniu pieniędzy – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Jeszcze nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony przetarg na zakup nowych samochodów. Według rzecznika 250 tys. zł wystarczy na zakup średniej klasy aut.

Prezydent Tadeusz Ferenc zaakceptował decyzję rady, cicho dodając, że podczas ostatniej podróży do Wiednia służbowe auto odmówiło posłuszeństwa i trzeba je było pchać. – Rzeczywiście, samochód stanął na autostradzie. Na szczęście, po 30 min. udało się go uruchomić i w tempie 50 km na godzinę doturlali się do Wiednia – mówi Chłodnicki.

Samochód służbowy ostatnio odmówił posłuszeństwa także podczas podróży do Warszawy. – Był taki tydzień, w którym urząd w ogóle został pozbawiony samochodów, bo wszystkie stały w serwisie – twierdzi rzecznik.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama