Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Mieszkańcy Nowego Miasta chcieli, aby ratusz zablokował raz na zawsze budowę drogi przez środek ich osiedla. Ratusz chce to zrobić usuwając planowaną drogę ze studium. 

Wydanie warunków zabudowy tzw. „wuzetek” na budowę dwóch wieżowców w sercu os. Nowe Miasto wywołało ogromną falę sprzeciwu mieszkańców. Po pierwsze, nie wyobrażali sobie, aby na osiedlu, które już i tak jest dość gęsto usiane wieżowcami, powstały kolejne wysokie budynki.

A po drugie, przy tej okazji odżyły dawne „demony” związane z drogą, która miała połączyć ul. Kozienia z al. Kopisto. Drogę tę zaplanowano jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku Inwestycja jednak nie doszła do skutku, ale co jakiś czas wzbudza wiele emocji.

Mieszkańcy Nowego Miasta podczas sierpniowego spotkania z prezydentem Tadeuszem Ferencem w ramach tzw. „Tour de Ferenc”, zażądali, aby w końcu skutecznie zablokowano budowę drogi przez środek osiedla, bo mają już dość co jakiś czas być „straszeni” budową drogi.

Wcześniej radni PiS na czele z posłem Wojciech Buczakiem, kandydatem na prezydenta Rzeszowa, podpowiadali mieszkańcom Nowego Miasta, że przed niechcianą zabudową uchroni ich utworzenie na tym terenie miejscowego planu zagospodarowania z przeznaczeniem na przestrzeń zieloną i rekreacyjną.

Radni PiS, zgodnie z zapowiedziami, przygotowali na najbliższą sesję Rady Miasta (28 sierpnia) projekt uchwały o kierunkach działania dla prezydenta Rzeszowa w zakresie opracowania planów dla terenów na Nowym Mieście, aby uchronić osiedle przed dodatkową zabudową.

Uchwała ta jednak może nie mieć większego sensu, bo gdy patrzymy na porządek obrad, to wyżej znajduje się projekt, który w tej sprawie przygotował ratusz. Chodzi o to, że miasto chce zmienić istniejące studium, które obowiązuje obecnie w sercu Nowego Miasta, w taki sposób, aby widmo budowy ruchliwej drogi już nie straszyło mieszkańców.  

„Niniejsza zmiana studium ma na celu zlikwidowanie planowanej ulicy lokalnej, gdyż istniejąca zabudowa posiada obsługę komunikacyjną” – czytamy w uzasadnieniu uchwały.

Oznacza to po prostu, że drogi osiedlowe, które są na Nowym Mieście, wystarczają mieszkańcom w zupełności i nie ma potrzeby budować kolejnych. Projekt uchwały obejmuję obszar 18,5 ha, gdzie znajduje się zieleń – urządzona i nieurządzona, Zespól Szkół Ogólnokształcących, Przedszkole nr 38 oraz kościół p.w. Opatrzności Bożej.

To właśnie tam jeszcze w latach 90. zaplanowano drogę, która miała połączyć al. Kopisto z ulicami Seniora i Popiełuszki.

Niemniej jednak plany te przestały obowiązywać w 2003 roku, a do dziś została jedynie rezerwa terenu pod tę inwestycję. Wykorzystali to ostatnio deweloperzy, którzy, chcąc budować dwa 18-piętrowe wieżowce o wysokości nawet 56,5 m w środku osiedla, potrzebowali drogi dojazdowej. Budowa tej drogi ułatwiłaby im realizację inwestycji.

– Skoro mieszkańcy nie chcą drogi, to nie będziemy jej budować. Na terenie planujemy stworzyć park – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.  

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama