Zdjęcie: Pratt and Whitney Rzeszów

Polska Grupa Zbrojeniowa porozumiała się w sprawie sprzedaży Zakładów Napędów Lotniczych w Rzeszowie.

O porozumieniu WSK PZL Kalisz oraz Pratt & Whitney Rzeszów (dawna WSK), które ma doprowadzić do podpisania przedwstępnej umowy sprzedaży ZNL należących obecnie do rzeszowskiej firmy, poinformowała PGZ. We wrześniu ub. r. w sprawie „repolonizacji przemysłu lotniczego” podpisano list intencyjny, teraz zrobiono ku temu kolejny krok. 

Zakłady Napędów Lotniczych zajmują się m.in. produkcją silników i przekładni wykorzystywanych w używanych przez polskie Siły Zbrojne śmigłowcach Mi-2 i W-3 Sokół oraz samolotach M28 Bryza. Jeżeli ostatecznie dojdzie do sprzedaży części majątku rzeszowskiej Pratt & Whitney, to Skarb Państwa przejmie nad nim pełną kontrolę.

– Nabycie rzeszowskich Zakładów Napędów Lotniczych jest dla nas bardzo istotne ze względów strategicznych i biznesowych. Utrzymujemy zdolności do modernizacji i serwisowania w Polsce statków powietrznych wykorzystywanych przez nasze Siły Zbrojne. Zarazem wzmacniamy potencjał domeny lotniczej Polskiej Grupy Zbrojeniowej i tworzymy źródło stałych przychodów w perspektywie nawet 20 lat – mówi cytowany w komunikacie PGZ Michał Kuczmierowski, członek zarządu Polskiej Grupy Zbrojeniowej. 

Bogdan Karczmarz, prezes WSK „PZL-Kalisz”, która będzie bezpośrednim kupującym rzeszowskie ZNL, twierdzi, że transakcja pozwoli spółce rozwijać usługi serwisowe na rynki zagraniczne.

– Cieszę się że wykonaliśmy kolejny krok naprzód. ZNL w Rzeszowie to istotny partner biznesowy dla polskich Sił Zbrojnych, a ich sprzedaż przez PW Rzeszów związana jest z wdrażaniem strategii koncentracji naszej spółki na produktach o zasięgu światowym –  powiedział Marek Darecki, prezes Pratt & Whitney Rzeszów. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

PGZ twierdzi, że przejęcie ZNL zwiększy udział w rynku i „potencjał operacyjny” spółek lotniczych, należących do Grupy PGZ: WSK „PZL-Kalisz”, WZL-1 w Łodzi, WZL-2 w Bydgoszczy i WZL-4 w Warszawie. W rzeszowskim zakładzie pracuje około 300 osób z 4-tysięcznej załogi Pratt & Whitney Rzeszów.

PGZ nie podaje, ile kaliskie PZL zapłacą za rzeszowskie zakłady, mówi się o kwocie rzędu 100 mln zł. Osiągniętemu porozumieniu towarzyszyło swego rodzaju ultimatum, jakie kilka tygodni temu postawił posłom Marek Darecki, prezes PW Rzeszów. 

– Jeżeli w ciągu ośmiu dni, do 28 lutego nie uzgodnimy warunków zakupu, Pratt & Whitney Rzeszów, po pierwsze, zakończy produkcję silników seryjnych, po drugie, zrewiduje zakres remontu silników, po trzecie, dokona restrukturyzacji zatrudnienia oraz środków produkcji. Mamy osiem dni na domknięcie procesu, który trwa już dwa lata – skarżył Marek Darecki.

Porozumienie osiągnięto 27 lutego. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama