Szanowni Państwo, kilka refleksji powyborczych. Podziękowania specjalne dla redakcji Rzeszów News za możliwość prowadzenia bloga i czytelników dzięki którym ten dobry wynik był możliwy.
Wersja skrócona:
Bardzo dziękuje wszystkim za głosy i wsparcie.
Wersja rozszerzona:
– Wzorując się na piękny amerykański zwyczaj, na samym początku gratuluję Tadeuszowi Ferencowi reelekcji.
– Bardzo dziękuję przede wszystkim rodzinie i bliskim, że ze mną wytrzymali w tym trudnym okresie, gdyż mogłem być przez kampanię „trudny dla otoczenia”.
– Bardzo dziękuję znajomym bliższym i dalszym którzy na mnie głosowali, klikali w sondach internetowych, namawiali innych do głosowania.
– Bardzo dziękuję kilku tysiącom rzeszowian, którzy kompletnie mnie nie znali, a mimo to mi zaufali i zagłosowali na skromnego socjologa z Politechniki.
– Bardzo dziękuję ludziom dobrej woli, sympatykom zdrowego rozsądku i myśli wolnościowej za wsparcie w kampanii. Dane mi było poznać wielu zacnych ludzi, co jest oczywiście bezcenne. Odbyłem też przy okazji, kilka nieformalnych spotkań i rozmów ze znanymi ludźmi z Podkarpacia.
– Bardzo dziękuję przeciwnikom, hejterom, zawistnikom itd. za komentarze, gdyż jak głosi napis na fladze jednego z klubów „Wasza nienawiść umacnia naszą wiarę”.
– Bardzo dziękuję za uwagi merytoryczne, a także te dotyczące wizerunku, wyglądu i nadmiernej gestykulacji. Dziękuję za wiele interesujących pytań, przepraszam jeśli z braku czasu nie na wszystkie odpowiedziałem.
– Bardzo dziękuje mieszkańcom Rzeszowa, który znaleźli chwilę aby porozmawiać na ulicy, przed drzwiami swoich mieszkań, przedstawicielom wielu zawodów zwłaszcza tym prowadzącym własną działalność gospodarczą. A jak wiemy, w naszym kraju jest to nie lada wyzwanie.
– Bardzo dziękuję rzetelnej pracowni badawczej Millward Brown, która na kilka dni przed wyborami zamieściła profesjonalny sondaż dający mi 3 procent poparcia.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!– Uzyskanie 8,07 procent wydaje się dobrym rezultatem, zważywszy na fakt, że na kampanie nie wydałem pieniędzy. Nie uśmiechałem się do Was z bilbordów, jak moi konkurenci. Pamiętajcie moi drodzy, przeważnie te wypięknione spojrzenia z plakatów, są za Wasze, czyli podatników pieniądze.
– Doszły mnie głosy, że otrzymałem najwyższe poparcie z pośród wszystkich kandydatów Kongresu Nowej Prawicy ubiegających się fotele prezydenckie. A KNP w kraju, zanotowało wzrost liczby głosujących o 100 000, w porównaniu z wyborami do Europarlamentu.
– Wszyscy są zafascynowani jak wielu rodaków ruszyło się do urn. A może odwróćmy proporcje i zauważmy że sporo rzeszowian ma daleko w d…, co się dzieje w ich mieście, co wybudują lub czego nie wybudują.
Większość uprawnionych do głosowaniach pozostała w swoich domach.
– Bardzo dziękuję dziennikarzom, którzy w miarę redakcyjnych możliwości. przedstawiali rzetelnie i z wyczuwaną sympatią przebieg naszej kampanii. Jest to o tyle ciekawe, zważywszy na fakt, że KNP z której list startowałem nie jest delikatnie pisząc „ulubieńcem” mediów.
– Dziękuję za wspólne debaty przedwyborcze, a odbyłem ich pięć. Niestety, często przeradzały się one w słowotok, do którego nie przywykłem. Jako człowiek kulturalny, mam zwyczaj zabierania głosu, rzadko, ale krótko, zwięźle i na temat. A z opinii czytelników, słuchaczy i widzów dowiedziałem się, że zabrakło mi potrzebnej w takich politycznych sytuacjach, zwykłej bezczelności.
– Bardzo dziękuję też. że moi konkurenci, również publicznie głosili, że są za obniżką podatków lokalnych. Czekam na działania w tej sprawie i zameldowanie: „Rzeszów stolicą niskich podatków”.
Inwestorzy w naszym mieście są mile widziani. Mieszkańcy Rzeszowa zasługują też na to, aby poczuć więcej pieniędzy w swoich portfelach.
– Ciesze się, że 11 punktowy program dla Rzeszowa który ogłosiłem jako pierwszy, był przedmiotem wielu pytań i analiz. Miałem nawet wrażenie, że kontrkandydaci go przejęli i cytowali w niektórych miejscach wręcz dosłownie.
– Najmilej wspominam debatę o patriotyzmie z panią Martą Niewczas. Dla zainteresowanych jest ona do oglądnięcia na youtube.
– Podziwiam 70 – latków. Rozmawiałem po debatach z Tadeuszem Ferencem i zjadłem kolację z Januszem Korwinem – Mikke. Życzyłbym wszystkich seniorom tyle zapału, energii i chęci do działania.
– No cóż, stanąłem do ringu w nierównej walce. Miałem za przeciwników zasłużonego, obecnego prezydenta, byłego prezydenta i posła, wieloletnią radną miasta Rzeszowa. Po trosze była to walka z koalicją PO – SLD – PSL a PiS – em. Walczyłem jak umiałem, liczę że Was nie zawiodłem. Zamieszałem delikatnie w lokalnym kotle politycznym. Postaram się jeszcze zrobić coś dla Rzeszowa. W jakiej formie to się jeszcze okaże.
Życzę wszystkim wszystkiego dobrego.