Zdjęcie: Arkadiusz / Czytelnik Rzeszów News

Zmiana decyzji rzeszowskiej prokuratury. Pociągnie do odpowiedzialności 29-letniego Andrzeja H., który uczestniczył w grudniowym wypadku na alei Kopisto w Rzeszowie. 

Łukasz Harpula, szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, poinformował, że Andrzejowi H. został postawiony zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku. – Podejrzany przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu, złożył wyjaśnienia, po czym uzgodnił z prokuratorem warunki dobrowolnego poddania się karze – przekazał prokurator Harpula. 

Za nieudzielenie pomocy poszkodowanym w wypadku Andrzejowi H. grozi do kara do trzech lat pozbawienia wolności. Początkowo 29-latek, gdy został zatrzymany, był przesłuchiwany w charakterze świadka, zarzutów nie dostał

Sytuacja się zmieniła po eksperymencie procesowym, jaki został przeprowadzony 3 lutego na miejscu zdarzenia. Okazało się, że zarówno kierowca BMW, 35-letni Sławomir W., a także pasażer auta, wspomniany Andrzej H., widzieli, że dwie osoby, jadące renault, z którym BMW się zderzyło, wypadły z auta. 

Mimo tego kierowca BMW i jego pasażer uciekli z miejsca wypadku, Andrzeja H. policjanci zatrzymali tego samego dnia po południu, a kierowcę trzy dni później w szpitalu. Do tej pory zarzuty spowodowania wypadku i ucieczki z miejsca zdarzenia miał Sławomir W., na wniosek prokuratury został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Choć Andrzeja H. początkowo przesłuchano jako świadka, to przeprowadzony na początku lutego eksperyment procesowy miał pokazać, czy 29-latka finalnie także nie należy pociągnąć do odpowiedzialności karnej. Wnioski z eksperymentu właśnie dały takie podstawy, dlatego w poniedziałek H. dostał zarzut nieudzielenia pomocy poszkodowanym.

Do wypadku doszło 1 grudnia 2019 r. na skrzyżowaniu ulic Podwisłocze i Kopisto. Bladym świtem, przed godz. 5:00, kierowca BMW, jadąc „pod prąd” w kierunku centrum miasta, uderzył w renault safrane. Kierowca BMW i jego pasażer uciekli, a poszkodowanym – 30-letniemu kierowcy renault i 29-letniej pasażerce – pomocy udzielili świadkowie. 

Siła zderzenia aut była tak duża, że 30-latka i 29-latkę wyrzuciło z renault. Kobieta z bardzo poważnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Cudem uniknęła śmierci. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama