Nawet 12 lat więzienia grozi 33-letniemu mężczyźnie, który we wtorek doprowadził do tragicznego w skutkach wypadku w Sokołowie Małopolskim.
Mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego w środę w Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie usłyszał dwa zarzuty: spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym pod wpływem środków odurzających oraz jazdy pod wpływem narkotyków.
– Mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów. Podczas przesłuchania wyjaśnił, że nie pamięta samego zdarzenia. Stwierdził, że w weekend na jakimś spotkaniu został poczęstowany tabletką o działaniu psychoaktywnym, ale przed samą jazdą nie zażywał żadnych narkotyków – mówi Łukasz Harpula, szef Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Jak w środę informowała Komenda Miejska Policji w Rzeszowie, 33-letni kierowca scanii w chwili wypadku był pod wpływem narkotyków. – Wstępne badania testerem wykazały, że mężczyzna zażył amfetaminę. Szczegółowe wyniki będą znane po uzyskaniu wyników badania krwi, która została pobrana od podejrzanego – dodaje prokurator Harpula.
Ponadto, ustalono, że 33-latek nie miał uprawnień do zawodowego prowadzenia TIR-ów. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. W czwartek o godz. 9:00 w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie rozpoczęło się posiedzenie, na którym zapadnie decyzja, czy mężczyzna trafi na trzy miesiące do aresztu, o co wnioskuje prokuratura.
Do wypadku na drodze ekspresowej S19 w Sokołowie Małopolskim niedaleko Rzeszowa doszło we wtorek ok. godz. 16:30. 33-latek, który kierował ciężarową scanią z naczepą, jechał w kierunku Rzeszowa. Nagle zjechał w lewo, przebił bariery oddzielające jezdnie i zderzył się z jadącą w kierunku Sokołowa Młp. skodą octavią.
– Następnie samochód ciężarowy zjechał z drogi i wpadł do przydrożnego rowu, wciągając i przygniatając skodę – informował nadkom. Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie. Na miejscu zginął kierowca skody, 48-letni Witold S. z powiatu stalowowolskiego. Fragmentami rozbitych samochodów uszkodzone zostały jeszcze dwa auta – renault i peugeot.
33-latek po wypadku trafił do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań. Potem został przewieziony do policyjnego aresztu.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl