Fot. Łukasz Błasikiewicz / Kancelaria Sejmu. Na zdjęciu Grzegorz Braun

Snucie teorii spiskowych na temat koronawirusa, „powieszenie” Łukasza Szumowskiego – tym rzeszowski poseł Konfederacji Grzegorz Braun „zapracował” na to, by znaleźć się w ogólnopolskiej „Brunatnej Księdze czasu epidemii”. 

MARCIN CZARNIK

Raport „Wirus nienawiści: Brunatna Księga czasu epidemii” przygotowało antyfaszystowskie i antyrasistowskie stowarzyszenie „Nigdy Więcej”. W ponad 30-stronicowym raporcie udokumentowano przejawy rasizmu, ksenofobii i dyskryminacji, do których z powodu koronawirusa doszło w Polsce w ostatnich tygodniach.

W raporcie są także podkarpackie „akcenty”, a konkretnie wypowiedzi posła Grzegorza Brauna, który po ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych dostał się do Sejmu z rzeszowsko-tarnobrzeskiej listy antyeuropejskiej Konfederacji. To, że Braun lubi szokować, nie jest żadną tajemnicą. Znany jest też z antysemickiego języka. 

Braun i jego „żydokomuna” 

W koronawirusowej „Brunatnej Księdze” jej autorzy przypominają rozmowę Brauna z Tomaszem Sommerem, redaktorem naczelnym pisma „Najwyższy Czas” z 25 kwietnia. Braun w trakcie tej rozmowy snuł teorie spiskowe na temat koronawirusa. Za dowód jego wcześniejszego przygotowywania uznał… filmy hollywoodzkie o katastrofach.

„Siła projektów kosmopolitycznych się urealnia. […] Amerykańska żydokomuna próbuje wykorzystać walkę z koronawirusem, aby się pozbyć Trumpa” – mówił dziennikarzowi Braun.

To nie jedyny „brunatny” przykład działalności posła Konfederacji. W raporcie przypomniano, że 8 maja Grzegorz Braun oraz Piotr Rybak (znany antysemita skazany za publiczne spalenie kuły Żyda) brali aktywny udział w konfrontacji z policją podczas warszawskiego ulicznego protestu przeciwko restrykcjom sanitarnym.

Dwa dni wcześniej (6 maja) Braun, podczas debaty sejmowej, groził śmiercią przez powieszenie ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu. 

– Wypuście naród z kwarantanny. Czas najwyższy. Jeśli to teraz uczynicie, być może wykręcicie się jakoś sianem, być może nie wszyscy staną przed Trybunałem Stanu, być może pan minister Szumowski nie zostanie powieszony na latarni przy Placu Trzech Krzyży przez lud Warszawy – mówił wtedy Grzegorz Braun.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Youtube nadal to toleruje 

W raporcie odnotowano przypadki napaści na przedstawicieli mniejszości, bezpodstawnie obwinianych o roznoszenie wirusa, a także liczne przejawy mowy nienawiści i teorie spiskowe na temat epidemii szerzone przez skrajną prawicę. 

– Niestety, w promowanie teorii spiskowych na temat koronawirusa zaangażowane są także media, do których nierzadko jako eksperci zapraszani są ludzie o skrajnych poglądach – mówi dr Anna Tatar, współautorka „Brunatnej Księgi”. 

Przykładem zdobywania popularności w sieci jest choćby telewizja internetowa wRealu24, której szefuje pseudodziennikarz Marcin Rola. To właśnie tam rozpowszechnianie są treści antysemickie i ksenofobiczne, a do studia są zapraszani autorzy teorii spiskowych. –  YouTube nadal toleruje takie treści na swojej platformie – alarmuje dr Tatar. 

Zdaniem prof. Rafała Pankowskiego, współautora raportu, z falą nienawiści o podobnej skali mamy do czynienia pierwszy raz w historii.

– Atakowane są przede wszystkim osoby pochodzenia azjatyckiego, ale nie tylko one. Obecne są też stereotypy antysemickie, wrogość i pogarda wobec rozmaitych innych grup – m.in. Romów, Afrykanów, Ukraińców, Amerykanów, Rosjan, a także muzułmanów, uchodźców, osób LGBT czy ekologów, wegan i masonów – mówi prof. Pankowski. 

Celebryci szerzą teorie spiskowe

– Przykłady nienawiści idą niestety „z góry”. W czasach pandemii szczególny niepokój budzą teorie spiskowe wygłaszane przez osoby publiczne: celebrytów, artystów, polityków, dziennikarzy, duchownych – dodaje Jacek Dzięgielewski, współautor raportu stowarzyszenia „Nigdy Więcej”.

Według badań Zespołu Centrum Studiów nad Demokracją Uniwersytetu SWPS z kwietnia br. aż 45 proc. Polaków wierzy w teorie spiskowe, twierdzące, że „jakieś obce siły lub państwa celowo przyczyniają się do rozprzestrzeniania koronawirusa”. Tylko 42 proc. uznaje jego pochodzenie naturalne zgodnie z wiedzą naukową.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama