– Są zdecydowanie bardziej wytrzymałe – tak o pływających studzienkach mówią miejscy urzędnicy. W Rzeszowie planuje się montaż kolejnych 75 studzienek w nowej technologii.
Ratusz „odpłynął” jeszcze w ub. roku i „płynąć” chce dalej. Chodzi o tzw. pływające studzienki. W tym rok ma się ich pojawić kolejnych 75. Zastąpią one te tradycyjne, które co 2-3 lata zapadają się i utrudniają jazdę kierowcom.
W ubiegłym roku wymieniono 74 studzienki na głównych ulicach miasta m.in. w ciągu ulic: Batalionów Chłopskich, Dąbrowskiego, Hetmańskiej, Lisa-Kuli. Wymiana kosztowała ok. 300 tys. zł.
– Studzienki „pływające” spełniły swoją funkcję i są zdecydowanie bardziej wytrzymałe niż zwykłe studzienki – twierdzi Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.
Dlatego miasto zdecydowało się, że w tym roku także „popłynie”. Ratusz ogłosił nawet jeden przetarg, ale musiał on zostać unieważniony, bo złożona oferta opiewała na ponad 400 tys. zł, a miasto na ten cel w budżecie zapisało 300 tys. zł.
Ratusz nie wie jeszcze, kiedy zostanie ogłoszony kolejny przetarg. – W związku z tym nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy prace mogłyby się rozpocząć i ile mogłyby potrwać – mówi Siwak-Krzywonos.
Gdzie będą nowe studzienki „pływające”? – Po przetargu będziemy analizować, gdzie jest najpilniejsza potrzeba wymiany studzienek na nowe – dowiaduje się w ratuszu.
Nowa technologia polega na wkomponowaniu studzienki w nawierzchnię w taki sposób, że jest ona idealnie dopasowana do asfaltu. Właz studzienki nie jest opierany bezpośrednio na niej, tylko na nawierzchni asfaltu.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl