Wciąż nie są gotowe dwie stacje szybkiego ładowania przy ul. Grottgera. To od tego zależy, kiedy elektryczne autobusy wyjadą na rzeszowskie ulice.
– Mają wyjechać na ulice jak najszybciej! – mówił jeszcze w ubiegłym tygodniu zdenerwowany Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, który zarówno przy dostawie nowych 12-metrowych Autosanów i przegubowych Solarisów, powtarzał, że elektryki do stolicy Podkarpacia przyjadą już we wrześniu.
Owszem, pierwszy Solaris Urbino 12 electric pojawił się pod koniec września w Rzeszowie. Mieszkańcy mieli nawet okazję przejechać się nim z rzeszowskiego Rynku na Dworzec Lokalny pod wiaduktem Śląskim przy okazji 70-lecia Komunikacji Miejskiej w Rzeszowie.
Na regularne kursy e-autobus jednak nie wyjechał, bo wówczas nie była jeszcze gotowa infrastruktura do ładowania pojazdów. Na początku listopada w Rzeszowie pojawił się drugi e-autobus, a w tym tygodniu kolejne dwa, które obecnie znajdują się w zajezdni MPK przy ul. Lubelskiej.
– Wszystkich 10 autobusów ma być w Rzeszowie do końca przyszłego tygodnia – zapowiada Marek Filip, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Rzeszowie.
W tej chwili gotowych jest już 10 stacji nocnego ładowania w zajezdni MPK przy ul. Lubelskiej. Wykonawca, czyli firma Solaris, wciąż nie postawiła dwóch stacji szybkiego ładowania przy ul. Grottgera. – Jest problem z wykonaniem przyłącza energetycznego – wyjaśnia Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Solaris przewiduje, że budowa stacji szybkiego ładowania zakończy się na przełomie listopada i grudnia br. – Wykonano niezbędne prace ziemne, czekamy na dostawę urządzeń ładujących od naszych poddostawców, masztów oraz podłączenie do sieci zasilania – mówi Rzeszów News Marcin Napierała, kierownik komunikacji wewnętrznej w dziale rozwoju, e-mobilności i PR firmy Solaris.
Kiedy więc elektryki wyjadą na rzeszowskie drogi? – Gdy stacje szybkiego ładowania będą gotowe – zapowiada Marek Filip.
Solaris wyjaśnia, że takie założenie wynika z konfiguracji autobusów, którą dokonano w porozumieniu z Zarządem Transportu Miejskiego w Rzeszowie. Konfigurację opracowano w oparciu o takie dane, jak liczbę przystanków na trasie, częstotliwość, długość trasy, ukształtowanie terenu, czy liczbę pasażerów podróżujących na danej linii, średnią prędkość itp.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!– Autobusy zostały tak skonfigurowane, że baterie muszą być doładowywane na stacjach pantografowych [szybkiego ładowania – przyp. red.], zaś przy dłuższym nocnym postoju – przy pomocy plug-in [długie ładowanie na zajezdni MPK – przyp. red], aby zapewnić całodzienną jazdę autobusów – wyjaśnia Marcin Napierała.
W praktyce oznacza to tyle, że e-autobusy najprawdopodobniej na rzeszowskie ulice wyjadą początkiem grudnia. Jeśli jednak ratusz uprze się, aby ekopojazdy „puścić” zanim zakończy się budowa stacji, to w ciągu dnia wykonają one nie więcej niż cztery kursy na linii 0, bo to ją mają docelowo obsługiwać.
Jedno długie ładowanie baterii autobusu o pojemności 87 kWh trwa kilka godzin. Dzięki temu e-pojazd może przejechać około 40 km. Trasa „koła” liczy ok. 10 km. Aby autobusy jeździły cały dzień, niezbędne są szybkie – kilkunastominutowe – ładowania na powstających stacjach przy ul. Grottgera.
Rzeszowski Solaris Urbino 12 electric ma 27 miejsc siedzących, w tym 14 dostępnych z niskiej podłogi. – Na miejscach stojących w autobusie pomieści się 51 pasażerów – wyjaśnia Marcin Napierała.
Kierowca na pulpicie, zamiast wskaźnika ilości paliwa, będzie miał wskaźnik stanu naładowania baterii oraz informacje, ile może jeszcze przejechać kilometrów. Jeśli chodzi o pasażerów, to ci mogą liczyć na klimatyzację, 5 przycisków żądania otwarcia drzwi, które opisane są także językiem Brailla, zatoczkę dla wózka inwalidzkiego i dziecięcego, rampę inwalidy, która znajduje się przy środkowych drzwiach, a także system informacji pasażerskiej.
– W pojeździe znajdują się wewnętrzna boczna tablica i dwie tablice mobilnej wizualizacji. Pierwsza jest tuż za kabiną kierowcy, druga w okolicach połowy autobusu. Tablice są bezpieczne dla pasażerów, posiadają zaokrąglone krawędzie, na narożnikach zamontowane są elementy miękkie. Wyświetlacze tablic jest zabezpieczony szybami wandaloodpornymi – wyjaśnia Marcin Napierała.
Ponadto, autobus wyposażony jest także w funkcję tzw. przyklęku, która ułatwia pasażerom wsiadanie na przystanku, biletomat i system automatycznego zliczania pasażerów. Solaris daje także 11 lat gwarancji na baterie. Po ich zużyciu, firma zajmie się ich odbiorem i utylizacją. Za 10 e-autobusów wraz z budową e-stacji miasto zapłaci ponad 30 mln zł.
joanna.goscinska@rzeszow-news.pl