Pierwszy Autosan z systemem odzyskiwania energii już jest w Rzeszowie

 – To początek nowej ery w Rzeszowie – cieszą się miejscy urzędnicy. W stolicy Podkarpacia pojawił się pierwszy z 50 nowych autobusów zamówionych przez miasto, które będą obsługiwane przez MPK. 

 

12-metrowy Autosan Sancity pojawił się w Rzeszowie w poniedziałek wieczorem. Jego oficjalna prezentacja odbyła się we wtorek przed południem. Sancity jest pierwszym z 10 autobusów sanockiej firmy, w której Rzeszów zamówił nowe pojazdy do komunikacji miejskiej. 

– To początek nowej ery w Rzeszowie. Nowe autobusy wyjadą na trasę bardzo nowoczesne i eleganckie – mówiła Anna Kowalska, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie.

Nowy Autosan jest podobny do tych, które już od kilku lat krążą po ulicach stolicy Podkarpacia. Ma 106 miejsc, z czego 26 siedzących, w tym dwa na samym końcu autobusu, których dotychczas nie było, na co często skarżyli się pasażerowie MPK.

Ponadto Sancity, jest wyposażony w nowoczesny monitoring, dzięki któremu można o wiele dokładniej odtworzyć to, co dzieje się w autobusie i na zewnątrz. – Mamy siedem kamer – w środku cztery, na zewnątrz trzy, przy czym dwie są z przodu, jedną z tyłu – wyjaśnia Marek Filip, prezes MPK w Rzeszowie.

W nowym autobusie wszystkie instalacje znajdują się także nad głowami pasażerów – są one zabezpieczone specjalną obudową. – Dzięki temu jest do nich łatwiejszy dostęp oraz mniej się niszczą, niż wtedy, gdy znajdowały się w podłożu – wyjaśnia Filip.

Z systemem odzyskiwania energii

Nowością, której nie było dotychczas w miejskich autobusach, jest system odzyskiwania energii z hamowania, która trafia do kondensatorów, gdzie później jest używana np. do oświetlenia pojazdu, czy działania  biletomatów. – System ten znacznie wydłuża żywotność akumulatora – przekonuje prezes MPK.

Nowy Autosan jest wyposażony także w system liczenia pasażerów, tzw. „gorący guzik”, którym pasażer może zdecydować o potrzebie otwarcia drzwi oraz duże czytelne tablice elektroniczne, na których np. jest wyświetlana nazwa następnego przystanku, na którym zatrzyma się autobus.

– Wszystkie autobusy 12-metrowe trafią do nas najpóźniej do końca marca 2018 r.  – zapowiada Anna Kowalska. Za „dwunastki” miasto zapłaciło około 10 mln zł. Koszt jednego autobusu wynosił 900 tys. zł. Autosany będą jeździły na wszystkich liniach wymiennie z tymi autobusami, które już są.

W kwietniu będą przegubowce

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Kolejne autobusy, które pojawią się w Rzeszowie, to 18-metrowe, tzw. przegubowe Solarisy Urbino. Będą dostarczane od kwietnia do czerwca. Ma się pojawić ich 30. W jednym takim pojeździe zmieści się około 150 pasażerów. – Przegubowce są odpowiedzią na skargi mieszkańców, którzy narzekali, że czasami w autobusach jest za ciasno. Dzięki większym autobusom poprawi się ich komfort jazdy – wyjaśnia dyrektor ZTM.

Autobusy 18-metrowe pojazdy mają kursować na najbardziej obleganych liniach: 11, 13, 17, 18, 19, 34, 36.  Za przegubowce miasto zapłaci 55 mln zł. Przegubowce i autobusy dostarczone przez Autosan będą spełniały najwyższą normę spalin Euro 6.

Jako ostatnie do Rzeszowa przyjedzie dziesięć autobusów elektrycznych Solaris Urbino 12. Szacuje się, że w stolicy Podkarpacia pojawią się w okolicach sierpnia i września.

– Dostawa autobusów elektrycznych zależy od tego, jak szybko powstaną stacje ładowania pojazdów, które również wybuduje Solaris. Warto dodać, że będą najnowocześniejsze. Nikt takich w Polsce nie będzie miał  – zachwala dyrektor ZTM.

Na początek trzy stacje

Budowa stacji ma się rozpocząć, gdy tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne. Na początek powstaną trzy: główna przy ul. Lubelskiej, obok zajezdni MPK, gdzie wyznaczonych będzie 10 stanowisk, oraz dwie stacje szybkiego ładowania przy ulicy Bardowskiego. Ładowanie baterii ma trwać około czterech godzin, w szybkim trybie maksymalnie 30 minut. Bateria w rzeszowskich „elektrykach” ma mieć pojemność 120 kWh.

Elektryczne Solarisy wyposażone będą w tzw. pantograf odwrócony, który umieszczony będzie na ładowarce i będzie się obniżać do dachu pojazdu. W ten sposób będzie można naładować pojazd w ciągu kilku minut podczas przerwy na przystanku lub na końcu linii. E-autobusy mają jeździć na linii „0”.  Miasto zapłaciło za nie ponad 30 mln zł.

Miasto planuje jeszcze w tym roku ogłosić przetarg na dostarczenie kolejnych 40 elektrycznych autobusów. Wiąże się to też z budową kolejnych stacji ładowania. Te w przyszłości ratusz planuje ulokować na obecnie modernizowanym Dworcu Lokalnym, tzw. podmiejskim, na pętlach autobusowych, m.in. na tej, która znajduje się przy ul. Bł. Karoliny, aby autobusy mogły ładować się podczas postoju oraz na terenie Rzeszowskiego Centrum Komunikacyjnego.

Dostawa 50 nowych autobusów do Rzeszowa jest współfinansowana z programu unijnego Polska Wschodnia 2014-2020. Wartość całego projektu wynosi niecałe 200 mln zł, z czego 141 mln zł to pieniądze UE. Ratusz dołożył 57 mln zł. Miasto do 2020 roku chce, aby po Rzeszowie jeździło około 100 „elektryków”.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama