Beata Szydło w Jasionce. „Przed nami trudny rok, ale to rok nadziei” [FOTO]

– Podkarpacie jest przykładem regionu, który potrafi wykorzystać swoją szansę – mówiła w sobotę w podrzeszowskiej Jasionce premier RP Beata Szydło.

 

Szefowa polskiego rządu była głównym gościem Ogólnopolskiego Noworocznego Spotkania Samorządów, które odbyło się w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym – G2A Arena z inicjatywy władze samorządu podkarpackiego. W spotkaniu brał udział także Markku Markkula, przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów. Spotkaniu towarzyszyła debata o przyszłości Europy i rozmowy o relacjach rząd-samorząd.

Beata Szydło mówiła, że jej rząd wprowadza takie reformy, by Polska szybciej się rozwijała. – Podstawą tego rozwoju jest Plan Odpowiedzialnego Rozwoju, który będziemy realizowali. Plan, który jest bardzo ambitny, który daje szanse na szybszy rozwój, pobudzenie tych regionów, które w tej chwili borykają się z problemami gospodarczymi – mówiła Szydło.

Przerwać miejscowe układy

Premier RP stwierdziła, że rząd od roku realizuje „wiele ambitnych inwestycji, projektów”, ale zdaniem Beaty Szydło muszą się w nie włączać samorządy. Premier przekonywała, że „samorząd jest doskonałą kuźnią kadr, ludzi, którzy są przygotowani do pełnienia najwyższych stanowisk w państwie”.

– Samorząd to ludzie i lokalna społeczność. Samorząd to także mała ojczyzna. Mieszkamy w jednym domu, który nazywa się Polska. Musimy działać wspólnie, choć każdy ma swoje zadania – mówiła Beata Szydło.

Nawiązywała do planów rządu PiS, który chce wprowadzić dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów polskich miast. – Przed nami dobry czas dla samorządów. Musimy zastanowić się nad wyborem takiego systemu, by pomóc się rozwijać młodym. Dobra energia potrzebna jest wszystkim. Zadbajmy, by także młodzi ludzie zdobywali szlify w samorządach – mówiła Szydło.

Jej zdaniem wprowadzenie dwukadencyjności jest potrzebne. – Żeby nie było miejscowych układów, powiązań zastałego środowiska, tylko żeby to środowisko mogło się rozwiać, wprowadzić trochę świeżości – mówiła Beata Szydło.

2017 rokiem nadziei i rozwoju

Wspominała również o programie „Rodzina 500+”, który według niej wpisuje się „idee zrównoważonego rozwoju”. – Ten program się sprawdza, dlatego że zmniejsza się w Polsce, znika obszar biedy. Ten program ma ten efekt, na który czekam – w Polsce zaczyna się rodzić więcej dzieci – przekonywała premier RP.

Kolejnym projektem na wyrównanie szans w rozwoju ma być program „Mieszkanie+”.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

 – Podkarpacie jest właśnie przykładem takiego regionu, który potrafi wykorzystać swoją szansę, dzięki temu, że tu ze sobą współpracują ci wszyscy, którzy są odpowiedzialni za ludzi mieszkających na Podkarpaciu. Razem wspólnie można wiele osiągnąć – mówiła Beata Szydło.

Dodała, że przed rządem „trudny rok, ale to też rok nadziei i rozwoju”. Na temat Unii Europejskiej stwierdziła, że UE nie może bać się reform. – Mamy szansę sprawić, by Europa rozwijała się jeszcze szybciej – uważa Szydło.

O tym, że UE „musi się zmienić, musi też słuchać obywatela” mówił Markku Markkula. – UE potrzebuje silnego samorządu lokalnego, niwelowania różnić ekonomicznych między gminami. Samorządy muszą podejmować lokalne wyzwania, które przekładają się na rozwój całej UE – powiedział przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów.

Rząd odmówił przyjęcia sierot z Aleppo?

Podczas spotkania w Jasionce Rafał Bochenek, rzecznik polskiego rządu, skomentował doniesienia mediów o tym, że rząd odmówił przyjęcia 10 dzieci, których rodzice zginęli w Aleppo. Dzieci chciały sprowadzić władze Sopotu, ale rząd nie wyraził na to zgody. Rafał Bochenek temu zaprzeczał. Stwierdził, że w piśmie, które rząd wysłał do Sopotu, zawarto „obiektywne trudności” w sprowadzeniu do naszego kraju sierot z Aleppo.

– Żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła – przekonywał rzecznik polskiego rządu. Pismo prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, który zwrócił się do rządu o wyrażenie zgody na sprowadzenie sierot z Aleppo, Bochenek nazwał „ogólnym”. Przekonywał, że rząd podjął „szereg działań związanych z pomocą humanitarną”, a w tym roku na ten przeznaczył 46 mln zł.

– To dużo większe pieniądze od tych, które na ten cel przeznaczali nasi poprzednicy – mówił Rafał Bochenek, dodając, że politycy PO „wykorzystują tę sprawę czysto politycznie”. – To przykre – powiedział rzecznik rządu.

– Dla nas najważniejsze jest zapewnić bezpieczeństwo Polakom – dodał.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama