Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Nowa kadencja, nowi radni, nowy program do głosowania i transmisje obrad na żywo. Za rok mają być także tablety, aby ograniczyć niepotrzebne marnowanie papieru.

Po wyborach samorządowych odbyły się już dwie sesje Rady Miasta Rzeszowa w nowym składzie i z nowym systemem do głosowania, za który miasto zapłaciło 98 tys. zł. Funkcjonalnie od poprzednika różni go to, że przewodniczący Rady już nie musi sam zapisywać osób, które zgłaszają się do zabrania głosu. Robi to za niego system.

Są też zmiany wizualne. Teraz na jednej tablicy widzimy rozmieszczenie wszystkich radnych na sali – sygnalizuje je kropka z pierwszą literą imienia i nazwiskiem. Podczas głosowania przyjmuje ona barwę czerwoną, żółtą lub zielną w zależności od tego, czy dany był „przeciw”, „za”, bądź wstrzymał się od głosu. Na planszy widzimy nazwę uchwały, nad którą głosują radni oraz wyniki głosowania.

W trakcie dyskusji wyświetla nam się druga plansza, na której także widać kropki radnych, z tym, że na zielono „palą się” dwie – przewodniczącego, który udziela głos i radnego, który chce go zabrać. Na planszy widać także kolejny punkt w porządku obrad oraz listę mówców.

Zmianę systemy do głosowania wymusił na Radzie Miasta obowiązek transmitowania sesji na żywo. Teraz dla mieszkańców oglądających obrady jest on jasny i przejrzysty – mogą oni sobie sprawdzić nie tylko, co mówił dany radny, ale także jak zagłosował. Transmisje z obrad Rady Miasta można oglądać na kanale YouTobe Rada Miasta Rzeszowa sesja na żywo.

Andrzej Dec: Świat idzie do przodu

To, jak się jednak okazuje, nie koniec nowości technologicznych. W przyszłym roku radni mają dostać tablety. Temat wywołał Robert Kultys z PiS. – Z pewnym żalem patrzę, ile makulatury niszczeje przez naszą pracę – powiedział Kultys podczas wtorkowych obrad Rady Miasta.

Wtedy Andrzej Dec (PO), szef Rady Miasta, pochwalił się, że ostatnio oglądał tablety, które mają trafić do radnych. Po co? Aby być bardziej eko, bo średnio na jedną sesję trzeba wydrukować ponad 4 tys. stron, a to oznacza, że zużywa się około dziewięć ryz papieru.

Skąd taka liczba? Składa się na nią liczbą uchwał w porządku obrad. Jest ona różna. Najczęściej oscyluje między 20 a 30. Każda uchwała ma uzasadnienie, bądź rozrysowane plany, jeśli dotyczy ona np. przystąpienia do opracowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.

Treść uzasadnienia ma czasem tylko jedną stronę, czasem dziesiątki. Do obszernych uchwał należą np. projekty budżetu, Wieloletniej Prognozy Finansowej, czy raportów o stanie działań oświatowych, działaniu przeciw narkomani, czy uchwały dotyczące  Rzeszowskiego Obszaru Funkcjonalnego. Radni w maju dostają także obszerne sprawozdanie z wykonania budżetu.

Każdą taką uchwałę z porządku obrad trzeba wydrukować co najmniej  23 razy. Z drukowanych uchwał zrezygnowali Marcin Fijołek (PiS) i Konrad Fijołek (Rozwój Rzeszowa). Średni koszt wydruku materiałów na jedną sesję Rady Miasta to około 190 zł. Wprowadzenie tabletów zamiast wydruków spowodowałaby, że papier nie byłby marnowany na tak dużą skalę.

– Zinformatyzowanie Rady Miasta to pomysł zaczerpnięty z innych miast. W Kielcach już od ośmiu lat nie używa się papieru. W Krakowie chyba jeszcze dłużej. Nawet, jeśli zakup tabletów jest droższym rozwiązaniem, to trzeba to zrobić, tym bardziej, że radni nie wszystko czytają tak dogłębnie, więc drukuje się uchwały bez potrzeby. Poza tym, świat idzie do przodu. Teraz już nie marnuje się tyle papieru, co dawnej– uważa Andrzej Dec.

1000 zł na jeden tablet

Tablety radni otrzymają najprawdopodobniej w 2019 roku.

– W przyszłym roku chcemy ogłosić przetarg na dostawę tabletów dla Rady Miasta Rzeszowa. Będzie ich najprawdopodobniej 27, bo tylu radnych zasiądzie w ławach sali sesyjnej po 1 stycznia 2019 roku [dołączą dwie radne z sołectwa Matysówka – przyp. red.]. Szacujemy, że na jedno urządzenie wydamy około 1000 złotych – mówi Agnieszka Siwak-Krzywonos z biura prasowego Urzędu Miasta Rzeszowa.

Tablety najprawdopodobniej będą miały system operacyjny Windows i 14-calowy ekran. Radni będą mieli je do dyspozycji na okres całej kadencji. Po jej zakończeniu sprzęt będą musieli oddać.

Do tej pory radni o nadchodzącej sesji i o tym, że materiały na nią są gotowe byli informowani telefonicznie. Wówczas wydrukowane uchwały odbierali sami, albo dostarczała im je straż miejska. Na dziś nie wiadomo, czy po wprowadzeniu tabletów, strażnicy nadal będą wyręczać listonoszy. 

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama