Pracownicy rzeszowskiego MZBM zaadaptowali część dworca głównego PKP do potrzeb tysięcy uchodźców z Ukrainy. Wyremontowali pięć pomieszczeń. – Pomoc dla uciekających przed wojną to nasz ludzki, moralny obowiązek – mówią.
Ponad 300 tysięcy uchodźców z Ukrainy dotarło do Rzeszowa. Część została w mieście, ale wiele osób musiało jechać dalej. Potrzebowali miejsca, gdzie mogą odpocząć, coś zjeść i otrzymać niezbędną pomoc medyczną. Konieczne było zaadoptowanie rzeszowskiego dworca na potrzeby tysięcy ludzi.
– To była nasza rola i przystąpiliśmy do działania – mówi Roman Szczepanek, prezes rzeszowskiego Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. – Mamy ekipę remontową składającą się z fachowców wszelkich branż – dodaje prezes.
Liczył się czas i solidność wykonania, a pracy nie brakowało, bo część pomieszczeń dworca PKP musiało zmienić swoje przeznaczenie. – Wyremontowaliśmy pięć pomieszczeń – mówi Paweł Tyralik, szef grupy remontowej MZBM.
W jednym powstał punkt pomocy medycznej, w drugim wydawano posiłki, w kolejnym miejsce dla matek z małymi dziećmi. Na potrzeby uchodźców, pracownicy MZBM wyremontowali również dwa nieużywane byłe punkty handlowe w hali głównej dworca oraz pomieszczenia po biurze podróży od strony placu dworcowego.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Instagramie!– Zakres prac był duży. Niektóre pomieszczenia przez długi czas były nieużywane. Było więc tynkowanie, szpachlowanie, malowanie, musieliśmy też naprawić podwieszane sufity – wylicza Paweł Tyralik.
Do niektórych pomieszczeń trzeba było doprowadzić wodę i kanalizację, zamontować umywalki i szafki. MZBM nie poprzestał na remoncie pomieszczeń dworca. Pracownicy spółki pracowali w hali na Podpromiu, przewozili rzeczy przekazane przez mieszkańców do domów kultury, rozładowywali TIR-y z darami przeznaczonymi do segregowania.
oprac. (la)
redakcja@rzeszow-news.pl