– Wykonawca robi wszystko, by jak najszybciej zakończyć budowę – słyszymy w ratuszu. Kiedy pojedziemy? Niewykluczone, że w listopadzie.
Ulica Batorego w Rzeszowie miała być gotowa w październiku. Ale prace budowlane nie raz były wstrzymane, ponieważ robotnicy dokopali się do obiektów archeologicznych lub architektonicznych.
– Co rusz odkrywano fundamenty starych budynków, więc wzywano archeologów, którzy musieli wszystko sprawdzić i udokumentować. Nie trwało to długo, ale wszystkie prace były wtedy wstrzymywane – tłumaczy Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Okazało się też, że wykonawca miał niedokładne mapy. Przebieg instalacji podziemnych różnił się od tego co zaznaczono w dokumentach kilkadziesiąt lat temu.
Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa, zapewnia, że inwestycja jest już na finiszu. – Układane są ostatnie warstwy nawierzchni ulicy, chodniki są już prawie gotowe. W tym miesiącu chcemy umożliwić kierowcom przejazd ulicą Batorego – zapowiada Gernand.
Już trzy lata budowy
Przejazd pod wiaduktem na Batorego zamknięto 3 lata temu. To wtedy rozpoczęła się przebudowa wiaduktu. Był w złym stanie, a pod nim mieścił się tylko jeden pas ruchu oraz wąski chodnik. Obowiązywał ruch wahadłowy, systematycznie tworzyły się korki.
Po rozebraniu wiaduktu przejazd pod nim został pogłębiony i poszerzony. Ulica ma teraz 22 m szerokości, wysokość wiaduktu wynosi 4,60 m, wcześniej – 2,8 m, wzdłuż wybudowano chodniki i ścieżkę rowerową. Nie ma już świateł.
Batorego to jedna z ośmiu przebudowanych ulic w północno-wschodniej części Śródmieścia. Ich modernizacja rozpoczęła się w marcu ubiegłego roku i kosztuje 50 mln zł.
(la)
redakcja@rzeszow-news.pl