Interwencja policjantów z komisariatu na Baranówce zapobiegła tragedii. 27-letni mężczyzna chciał targnąć się na swoje życie.
Kilka dni temu policjanci zostali powiadomieni, że przed sklepem przy ul. Kochanowskiego w Rzeszowie jest zakrwawiony mężczyzna. Na miejsce wysłano funkcjonariuszy z ogniwa patrolowo-interwencyjnego z komisariatu na Baranówce.
– Policjanci zastali mężczyznę z krwawiącym ramieniem – relacjonuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Do czasu przyjazdu karetki pogotowia policjanci udzielili 27-letniemu mężczyźnie pierwszej pomocy, założyli mu opatrunek na ranę. Aby 27-latek nie stracił przytomności, mundurowi podtrzymywali z nim rozmowę.
– Po chwili stan mężczyzny pogorszył się, dostał drgawek – twierdzi nadkom. Szeląg.
Policjanci ułożyli 27-latka w pozycji bezpiecznej, która zapobiegła poważniejszym urazom. Po przyjeździe pogotowia, przekazali rannego mężczyznę pod opiekę ratowników.
Funkcjonariusze ustalili, że pochodzący z województwa warmińsko-mazurskiego mężczyzna prawdopodobnie chciał targnąć się na swoje życie. Po zakończonej interwencji 27-latek trafił do szpitala.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl