Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Przedstawiciele Rzeszowa 26 października będą w Warszawie przekonywać, że stolica Podkarpacia zasługuje na miano Europejskiej Stolicy Kultury w 2029 roku.

Rywalizacja 12 polskich miast o tytuł ESK 2029 wkroczyła w decydującą fazę. Już miasta nie mówią tylko, że chcą być europejskimi stolicami kultury, jakimi były w przeszłości Wrocław (2016 r.) i Kraków (2000 r.), teraz muszą udowodnić, że na ten tytuł zasługują.

Od początku tego tygodnia na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych na Krakowskim Przedmieściu trwają przesłuchania. Miasta bronią swoich 60-stronicowych prezentacji konkursowych, które musiały złożyć do 15 września. 

O tytuł ESK 2029, oprócz Rzeszowa, walczy jeszcze 11 miast: Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Jastrzębie – Zdrój, Katowice, Kielce, Kołobrzeg, Lublin, Opole, Płock, Pszczyna i Toruń. Przesłuchania miast odbywają się według kolejności alfabetycznej. 

Dlatego Rzeszów w tym przesłuchaniu jest na przedostatnim miejscu. Swojego wniosku będzie bronił w czwartek, 26 października. Na przesłuchanie jedzie 10-osobowa reprezentacja miasta, m.in. prezydent Konrad Fijołek i pracownicy wydziałów urzędu.

– Udział w konkursie otworzył nam drogę do przemyślenia i zrewidowania roli kultury w naszym mieście. I tą drogą będziemy dalej szli. Kultura powinna być katalizatorem rewitalizacji miasta – mówi Konrad Fijołek.

Wystarczy przedstawić prawdę 

Przedstawicieli Rzeszowa będzie słuchała 10-osobowa komisja ekspertów, wyznaczonych przez Parlament Europejski, Radę UE, Komisję Europejską i Komitet Regionów, a także dwóch specjalistów wyznaczonych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Rzeszów będzie miał 45 minut prezentację i kolejne 45 minut na odpowiedzi pytań ekspertów.

Wyniki przesłuchań poznamy w piątek, 27 października. Eksperci ogłoszą miasta, które przeszły do kolejnego etapu konkursu. Rzeszów wierzy, że się w nim znajdzie. Wtedy będzie musiał złożyć wniosek uzupełniający, który ma mieć 100 stron. 

Krótką listę miast wybranych do etapu selekcji finałowej poznamy w połowie 2024 r., a na przełomie 2024 i 2025 roku dowiemy się, jakie polskie miasto będzie europejską stolicą kultury w 2029 roku. Ten prestiżowy tytuł będzie dzieliło z jednym z miast w Szwecji. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Władze Rzeszowa wierzą, że miasto ma ogromną szansę na bycie ESK 2029. Rzeszów jest na ustach całego świata, po tym jak zaangażował się w pomoc humanitarną Ukrainie, która od lutego 2022 roku jest pogrążona w wojnie. Czy to jednak wystarczy, by być ESK? 

Urzędnicy przyznają, że nie, ale miasto ma też inne argumenty, które mają przekonać Komisję Europejską, organizatora konkursu, że Rzeszów jest w stanie cały 2029 rok wypełnić takimi przedsięwzięciami, o których będzie mówiła Europa. 

– Nie musimy wymyślać niczego, my bazę mamy. Wystarczy, że przedstawimy prawdę – twierdzi prezydent Fijołek

Trzy nowe miejsca dla kultury 

Miasto chce kulturze oddać Zamek Lubomirskich. – Chcemy zmienić ogólnospołeczny odbiór tego miejsca, przywrócić dawną świetność i idee rodów Ligęzy i Lubomirskich – mówi Krystyna Stachowska, wiceprezydent Rzeszowa, odpowiedzialna za miejską kulturę. 

Miasto chce również na wydarzenia kulturalne wykorzystać Starą Parowozownią przy dworcu PKP, w której jest hala wachlarzowa i schron przeciwlotniczy – kiedyś szczyt techniki, obecnie niszczejący, zaniedbany teren.

– Starą Parowozownią chcemy zrewitalizować – zapowiadają miejscy urzędnicy. W parowozowni w 2011 roku odbył się Festiwal Przestrzeni Miejskiej. Jej wnętrza wypełniły wtedy instalacje, wystawy i koncerty. Przez parowozownię przewinęły się tysiące ludzi. 

Trzecie miejsce, które służyłoby wydarzeniom Europejskiej Stolicy Kultury 2029, to Biblioteka Nowa. Miasto chce ją wybudować wspólnie z samorządem wojewódzkim przy ul. Towarnickiego. W bibliotece przewidziano m.in salę amfiteatralną i salę kameralną. 

Rzeszów w staraniach o tytuł ESK 2029 wspierają znani polscy artyści, m.in. Justyna Steczkowska i Ralph Kaminski. Miasto zawiera także sojusze z miastami, by wzmocnić swoje szanse. Taki sojusz Rzeszów zawarł już ze szwedzką Upssalą i miastami na Ukrainie.

Zdjęcie: materiały Urzędu Miasta Rzeszowa

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama