Zdjęcie: Politechnika Rzeszowska

Zespół naukowców z Politechniki Rzeszowskiej opracował prototyp urządzenia wspomagającego oddychanie. Na początek powstanie 20 egzemplarzy. 

Już od pierwszych dni epidemii koronawirusa społeczeństwo dwoiło się i troiło w pomaganiu służbom medycznym, które z wirusem walczyły „na pierwszej linii frontu”. Pomysłów na tę pomoc było już wiele.

Od przygotowywania dla medyków bezpłatnych posiłków, po szycie maseczek, akcje uświadamiające i drukowanie przyłbic ochronnych na drukarkach 3D. W tę ostatnią akcję zaangażowana jest m.in. Szkoła Podstawowa nr 25 w Rzeszowie, w której powstało już ponad 3,5 tys. przyłbic. 

Politechnika Rzeszowska także postanowiła wykorzystać swój twórczy i naukowy potencjał nie tylko przy drukowaniu przyłbicy – tych codziennie na uczelni powstaje około 200 – ale też w inny sposób. 

Jeszcze przed świętami wielkanocnymi na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa powstał prototyp urządzenia wspomagającego oddychanie. Opracował go 6-osobowy zespół doktorantów na czele z prof. Grzegorzem Budzikiem, prorektorem ds. nauki PRz. 

– Potrzeba chwili zmobilizowała nas do pracy. Równolegle nad podobnym rozwiązaniem pracuje także 5-osobowy zespół z Wydziału Elektrotechniki i Informatyki – mówi prof. Budzik. 

Prototyp przygotowany przez naukowców z politechniki jest bardziej zaawansowany, niż propozycje modeli, które można wydrukować przy pomocy drukarki 3D. Urządzenie zbudowane jest z komponentów atestowanych, a co za tym idzie, może realnie pomóc w kryzysowych sytuacjach w szpitalu. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Urządzenia, które są drukowane przy pomocy technologii 3D, nie mogą być dopuszczone na rynek medyczny. Nasze w sytuacji krytycznej będzie można wykorzystać – tłumaczy prorektor Budzik.

Urządzenia, nad którymi pracuje PRz, składają się z atestowanego worka resuscytacyjnego, układu sterowania połączonego z układem pomiarowym oraz układu mechanicznego. Koszt wyprodukowania takiego jednego urządzenia wspomagającego oddychanie to około 1000 zł. 

– Respiratory wydrukowane za 200 zł można potraktować bardziej jako ciekawostkę, a nie coś, co ma funkcjonować przez kilkaset godzin i pomagać – mówi prof. Budzik. 

Na początek na Wydziale Budowy Maszyn ma powstać 20 urządzeń wspomagających oddychanie. Trafią one do tych szpitali, które zgłoszą na taki sprzęt zapotrzebowanie. Zanim jednak się to stanie, ekipa PRz planuje skonsultować funkcjonowanie urządzeń ze środowiskiem medycznym.

– Nie chcemy robić tego na łapu capu. Chcemy, aby nasze urządzenia rzeczywiście były pomocne i bezpiecznie – mówi prof. Grzegorz Budzik. 

(jg, ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama