Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Machina poszerzeniowa rusza od nowa. Tadeusz Ferenc się cieszy, a radni PiS krytykują prezydencką metodę poszerzenia granic miasta. Są za, tylko w inny sposób. Jaki? Nie wiadomo.

Podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Rzeszowa radni zgodzili się na przyłączenie do granic miasta Malawę z gminy Krasne, Racławówkę Doły z gminy Boguchwała, Pogwizdów Nowy z gminy Głogów Małopolski oraz Zaczernie, Nowa Wieś, Jasionka, Tajęcina i część Trzebowniska z gminy Trzebownisko.

Punkt dotyczący zmiany granic Rzeszowa został wprowadzony do porządku obrad wtorkowej sesji rady. – Z przygotowaniem uchwały czekaliśmy do referendum w gminie Krasne, które odbyło się 9 grudnia. Stąd ten nadzwyczajny tryb wprowadzania uchwały – tłumaczył Krzysztof Kadłuczko, pełnomocnik prezydenta ds. poszerzenia granic miasta.

PiS: Przeraża brak profesjonalizmu

Radym PiS już od samego początku nie podobało się, że ratusz ponownie chce rozpocząć procedurę poszerzeniową. Marcin Fijołek, przewodniczący klubu PiS, zawnioskował sprzeciw wobec wprowadzenia punktu o poszerzeniu granic Rzeszowa. 

– Tego typu uchwały powinny być wprowadzane w atmosferze powagi, powinny być decyzjami przemyślanymi. Wrzucanie takich uchwał do porządku obrad w ostatniej chwili jest niepoważne. To robienie groteski z procesu poszerzenia granic Rzeszowa – mówił Marcin Fijołek.

– Dyskusja o poszerzeniu granic Rzeszowa toczy się od kilku lat. To nic nowego. We wniosku nie ma nic, czego nie było w naszych wcześniejszych debatach – odbił piłeczkę Konrad Fijołek, szef proprezydenckiego klubu Rozwój Rzeszowa.

Ostatecznie punkt o poszerzeniu granic miasta został wprowadzony do porządku obrad wtorkowej sesji rady. Zdecydowało o tym 16 radnych koalicji z Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej, ośmiu radnych z PiS było przeciwko.  

Gdy później radni przeszli do dyskusji na temat poszerzenia granic, tu głos ponownie zabrał Marcin Fijołek, który uznał, że po kompromitacji z Krasnem kolejnej uchwały poszerzeniowej w tym roku nie będzie. Przypomnijmy, 4 grudnia radni wycofali poprzednią uchwałę o przyłączeniu do miasta całej gminy Krasne

– Proces poszerzenia granic Rzeszowa jest potrzebny, ale pod warunkiem, że będzie nas prowadził do faktycznego poszerzenia. Metody prezydenta odsuwają nas tego – twierdzi Marcin Fijołek. – Wytwarza się niedobrą atmosferę dla poszerzenia Rzeszowa. Co roku propozycje poszarzenia nie są konsultowane z samorządami. Przeraża brak profesjonalizmu, choć kierunek jest słuszny, tylko nieskuteczny – dodawał.

Prezydent: Ludzie listą piszą… 

Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, zapytał radnych Tadeusza Ożyło (Rozwój Rzeszowa) i Grzegorza Koryla (PiS), czy są zadowoleni z mieszkania w Rzeszowie. Pytanie było nieprzypadkowe, ponieważ obaj pochodzą z terenów przyłączonych do miasta. Jeden z Budziwoja, drugi z Przybyszówki.

– Zwlekanie z poszerzeniem, to każdy rok na minus. Dziś żałujemy, że nie weszliśmy do Rzeszowa 5 lat wcześniej – odpowiedział w imieniu mieszkańców Budziwoja Tadeusz Ożyło.
Grzegorz Koryl pochwalił ratusz tylko za to, że po przyłączeniu Przybyszówki do Rzeszowa nie zlikwidowano organizacji pozarządowych. 

PiS tradycyjnie krytykuje politykę władz miasta, że poszerzenia granic nie przeprowadza w zgodzie z sąsiednimi gminami, tylko doprowadza do konfliktów mieszkańców.

Tadeusz Ferenc tłumaczył, dlaczego miasto chce przyłączyć wspomniane sołectwa. – Ludzie z Racławówki piszą do mnie listy, że chcą, aby ich włączyć. Podczas spotkania w Pogwizdowie Nowym było głosowanie. Na 200 obecnych „za” było 172. Podczas referendum w gminie Krasne w Malawie także większość chciała włączenia – mówił prezydent Ferenc.

Stwierdził, że propozycje włączenia sołectw do Rzeszowa są „ukłonem” wobec PiS, który od dawna powtarza, że ratusz swoje poszerzeniowe plany powinien kierować na tereny północne. – Propozycja dobra, a teraz to krytykujesz – wytknął Marcinowi Fijołkowi Tadeusz Ferenc. 

Ostatecznie za przyłączeniem ośmiu podrzeszowskich sołectw do miasta było 13 radnych, 8 radnych PiS wstrzymało się od głosu, wstrzymał się też Andrzej Dec (PO), przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa. 

W przyszłym roku zarówno w Rzeszowie, jak i w gminach odbędą się konsultacje społeczne. Potem swoją opinię przedstawi wojewoda podkarpacki, następnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Ostateczną decyzję podejmie rząd do końca lipca. 

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama