Zdjęcie: Maciej Brzana / Rzeszów News

Ratusz podjął ostateczną decyzję – umowa z Karpat-Budem zostaje zerwana. W październiku nowy przetarg na wykonawcę modernizacji basenu przy ulicy Matuszczaka w Rzeszowie. 

6 czerwca miasto Rzeszów zerwało podpisaną ponad rok temu umowę z konsorcjum firm: Karpat-Bud i Best Constructions na gruntowną modernizację basenu przy ul. Matuszczaka. Kontrakt opiewał na 25 mln zł.

Kością niezgody od początku była kwestia projektu. Miasto chciało, aby wykonawca naniósł zmiany w projekcie dotyczące głównie infrastruktury do skoków do wody. Firma z kolei twierdziła, że zrobiła wszystko, czego chciał ratusz.

Ratusz: nie mieliśmy wyjścia 

Zanim rozwiązano umowę pierwsze sygnały o problemach z realizacją inwestycji z ust ratuszowych urzędników pojawiły się już w kwietniu. Miasto wówczas miało nadzieję, że uda się dojść do porozumienia. Podobnie było już po zerwaniu umowy, gdy Karpat-Bud próbował się zrehabilitować i mimo wszystko wrócić do gry.

1 lipca w tej sprawie odbyło się nawet spotkanie z udziałem mediów, gdzie wykonawcy zapewniali, że to, czego jeszcze nie ma w projektach, zostanie uzupełnione, by gotowy projekt mógł zostać zaakceptowany przez Światową Federację Pływacką (FINA) i Polski Związek Pływacki.

Zaplanowano także kolejne spotkania, aby wszystko jeszcze raz wyjaśnić. Ostateczne nic z nich nie wyszło – ratusz podjął już ostateczną decyzję, że nie chce, by basen przy ul. Matuszczaka odbudowywał Karpat-Bud. Firma tylko zburzyła stary obiekt. 

– Spotykaliśmy się wielokrotnie. Wykonawca pozyskał akceptację PZP w zakresie infrastruktury dla skoczków do wody, ale, niestety, wprowadzonych zmian nie wprowadzono do projektu, a bez tego nie ruszymy dalej. Nie mieliśmy innego wyjścia, jak rozstać się z wykonawcą. Już ostatecznie – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Basen najwcześniej za dwa lata 

A to w praktyce oznacza, że inwestycja stanie w miejscu co najmniej do wiosny 2020 roku, mimo, że miała być pierwotnie gotowa do końca 2019 r. – Musimy dokonać inwentaryzacji i zapłacić firmie za wykonaną pracę. To potrwa około dwóch miesięcy – przewiduje Maciej Chłodnicki.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

Kolejny krok to nowy przetarg. Ten ma być ogłoszony w październiku. – Nowy wykonawca będzie musiał poprawić obecny projekt oraz wybudować obiekt. Szacujemy, że same poprawki projektu potrwają do wiosny. Jeśli wszystko poszłoby dość szybko, to wówczas najwcześniej basen byłby gotowy pod koniec 2021 roku – mówi rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Miasto nie boi się ewentualnego pozwu ze strony firmy. – Mamy wszystko udokumentowane. Wykonawca nie ma żadnych szans, ale ma prawo do tego, aby wkraczać na ścieżkę sądową – mówią miejscy urzędnicy.

Miasto, poza zerwaniem umowy z wykonawcą, złożyło także zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o to, że z placu budowy, po rozbiórce starej pływalni, zginęły cenne elementy wyposażania basenu, jak np. szafa sterownicza do bombelmaszyny.

Karpat-Bud: brak podstaw do zerwania umowy

Sam Karpat Bud o decyzji miasta mówi krótko: – Nie ma co komentować. Ze względu na zupełny brak podstaw do odstąpienia od umowy chcemy rozpocząć wreszcie prace – mówi nam Paweł Makuch, kierownik budowy w Karpat-Bud. 

Prezes firmy Tomasz Polek w poniedziałkowym liście do prezydenta Tadeusza Ferenca zaapelował jeszcze, by miasto anulowało decyzję o wypowiedzeniu umowy wykonawcy modernizacji pływalni. Szef Karpat-Budu twierdzi, że zerwanie umowy nie miało „żadnych podstaw”. Tomasz Polak przypomina, że Tadeusz Ferenc wydał pozwolenie na budowę.

List jednak nic nie dał. Karpat-Bud z placu budowy zostanie wyrzucony. 

O modernizacji basenu przy ul. Matuszczaka mówi się od lat. Wydawało się, że podpisanie umowy z wykonawcą inwestycji, to ostatnia prosta do realizacji długo wyczekiwanej, szczególnie przez rzeszowskich skoczków do wody, pływalni. W ubiegłorocznej kampanii wyborczej ratusz nawet chwalił się już makietami nowego obiektu.

Gdy miasto zdecydowało się na remont pływalni, od początku mówiło, że obiekt ma być też ośrodkiem przygotowań olimpijskich. Dlatego Ministerstwo Sportu było gotowe nawet w połowie sfinansować inwestycję. Teraz to marzenie trzeba przesunąć w czasie. Oby tylko na koniec 2021 roku.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama