Zdjęcie: Pixabay

Ciąg dalszy tzw. afery podkarpackiej. Śląscy prokuratorzy chcą uchylenia immunitetu sędziemu w stanie spoczynku Edwardowi L. z Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie.

To kolejna odsłona tzw. afery podkarpackiej, która wybuchła w lipcu 2014 roku i jest w nią uwikłanych ponad 20 osób, m.in. byli podkarpaccy prokuratorzy, byli politycy, funkcjonariusze publiczni, biznesmeni, księża i byli oficerowie służb specjalnych. W kilku przypadkach zapadły już wyroki skazujące.

Wielowątkowe śledztwo w tej sprawie prowadzi śląski oddział Prokuratury Krajowej. Ta we wtorek poinformowała o kolejnym etapie śledztwa. Tym razem do „odpowiedzialności karnej” chce pociągnąć będącego obecnie w stanie spoczynku sędziego Edwarda L., który orzekał w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie, w przeszłości był też prezesem Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

W 2009 roku Edward L. był typowany na wiceministra sprawiedliwości w rządzie PO-PSL. Zabiegał o to ówczesny minister sprawiedliwości Andrzej Czuma. Ostatecznie kandydaturę L. wstrzymano. Mówiono, że Edward L. jest kontrowersyjny. W 2002 r. był na imprezie w Hamerni. W jednym z ośrodków agroturystycznych spotkali się m.in. prezes i wiceprezes Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie oraz sędziowie z tego rejonu, w tym właśnie Edward L.

Impreza zakończyła się śmiercią Andrzeja Kreta, wiceprezesa sądu w Rzeszowie – utopił się w nieznanych okolicznościach, nikt go nie ratował. Gdy 10 lat temu rozpatrywano kandydaturę Edwarda L. na wiceministra sprawiedliwości, w tym resorcie był on wówczas wicedyrektorem Departamentu Wykonania Orzeczeń i Probacji. 

Gotówka, alkohol, wycieczki… 

Śląska prokuratura wystąpiła do Sądu Dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Katowicach z wnioskiem o uchylenie sędziemu Edwardowi L. immunitetu. To konieczne, aby postawić mu zarzuty. Jeżeli sędziemu L. zostanie uchylony immunitet, prokuratura mu postawi zarzut „przyjmowania korzyści majątkowych w związku z pełnieniem funkcji publicznej”. To przestępstwo zagrożone karą do 8 lat pozbawienia wolności. 

Jak twierdzi prokuratura, sędzia Edward L. miał łapówki brać w latach 2003-2009 w Tarnobrzegu, Leżajsku, Sandomierzu i w innych podkarpackich miejscowościach. Prokuratura ustaliła, że Edward L. brał łapówki w wysokości co najmniej 30 tys. zł od Mariana D. To główny bohater afery podkarpackiej, za korumpowanie osób publicznych odsiaduje już wyrok 4 lat więzienia, był prezesem spółki paliwowej „Maante” z Leżajska. 

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

– Oprócz pieniędzy [Edward L. – przyp. red.] miał przyjąć od niego [Mariana D. – przyp. red.] także korzyści majątkowe w postaci alkoholu, sponsorowania wycieczki zagranicznej na Wyspy Kanaryjskie dla córki sędziego oraz sponsorowania sędziowskich spotkań integracyjnych – poinformowała Prokuratura Krajowa. 

Kto oskarżony, kto skazany? 

Na liście oskarżonych w aferze podkarpackiej są m.in. Anna H., była szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie, która za branie łapówek została skazana na 6 lat więzienia (wyrok nie jest prawomocny), proces toczy się także wobec Zbigniew N., byłego szefa Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Wyrok rok i 8 miesięcy więzienia usłyszał z kolei Janusz W., były dyrektor rzeszowskiej delegatury Urzędu Ochrony Państwa.  

1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata dostał natomiast Maciej D., były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na ławie oskarżonych zasiada też Jan B., były poseł PSL i b. szef podkarpackich ludowców, oraz jego były asystent – Bogusław P

Pod koniec czerwca br. agenci CBA zatrzymali podkarpackiego rzeczoznawcę, a w kwietniu 2018 roku siedem osób związanych z byłym już kierownictwem państwowej spółki PGE Energia Odnawialna.  

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama